Rosyjskie drużyny sportowe, reprezentacje oraz sportowcy wciąż są wykluczeni z większości dyscyplin z powodu sytuacji geopolitycznej i inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Od tamtej pory nic się nie zmieniło, choć zdarzają się "pęknięcia". MKOl chciał dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu 2024, a ponadto rozważa taką opcję przed zimowymi IO w Mediolanie.
REKLAMA
Zobacz wideo Awantura w studiu! Kosecki: Mówiłem to o kadrze U-21 trzy miesiące temu i wtedy mówili, iż p****ę
Szokujące doniesienia: Działacze sportowi chcą powrotu Rosjan
Nowe i zaskakujące informacje na ten temat padły w rosyjskich mediach. Aleksandr Jaremienko z Wszechrosyjskiej Federacji Piłki Siatkowej w rozmowie z dzen.ru - na którą powołują się WP SportoweFakty - ujawnił, iż większość działaczy jest za powrotem Rosjan do rywalizacji na arenie międzynarodowej.
- W rozmowach 90 proc. kolegów wyraża przyjazne stanowisko i żal, iż rosyjskie drużyny są zawieszone w rozgrywkach międzynarodowych na wszystkich szczeblach. Podkreślają jednak, iż szanse na powrót wzrosną, jeżeli stanowisko Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego złagodnieje - powiedział Jaremienko.
"Ukraina, Polska i trzy kraje bałtyckie mają wyraźny zakaz"
Ponadto podkreślił, iż "nikt nie będzie walczył o nasz powrót, poza nami samymi". Sekretarz wskazał, iż istnieje grupa działaczy, która choćby nie podejmuje rozmów z Rosjanami. W tym gronie znajdują się m.in. Polacy. - Ukraina, Polska i trzy kraje bałtyckie mają wyraźny zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek wydarzeniach z przedstawicielami Rosyjskiej Federacji Siatkówki, a także nieformalnej komunikacji. Kluby i reprezentacja są zależne od państwa i zobowiązane do wspierania jego polityki - kontynuował, cytowany przez WP.
- Nie ma z nimi choćby żadnych zakulisowych rozmów. Wyszli z konferencji CEV, bo brali w niej udział przedstawiciele Wszechrosyjskiej Federacji Piłki Siatkowej, uciekają od uścisków dłoni - dodawał.
Zobacz też: Są na dnie, mają bilans 1-15! Katastrofa potęgi w Lidze Narodów
Na zakończenie Jeremienko uznał, iż rosyjscy sportowcy są mocni, więc "nikt ich nie potrzebuje", jako dodatkowego konkurenta. - Wtedy wartość ewentualnego zwycięstwa będzie większa - zakończył.