Rosjanie uderzają w Polaków. "Wyraźny zakaz"

7 godzin temu
- W rozmowach 90 proc. kolegów wyraża przyjazne stanowisko i żal, iż rosyjskie drużyny są zawieszone w rozgrywkach międzynarodowych na wszystkich szczeblach - oświadczył w rosyjskich mediach Aleksandr Jaremienko z Wszechrosyjskiej Federacji Piłki Siatkowej. Jednak są jeszcze osoby, które choćby nie rozmawiają z nimi poza kulisami. Czy wśród wymienionych są Polacy?
Rosyjskie drużyny sportowe, reprezentacje oraz sportowcy wciąż są wykluczeni z większości dyscyplin z powodu sytuacji geopolitycznej i inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Od tamtej pory nic się nie zmieniło, choć zdarzają się "pęknięcia". MKOl chciał dopuszczenia Rosjan i Białorusinów do startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu 2024, a ponadto rozważa taką opcję przed zimowymi IO w Mediolanie.


REKLAMA


Zobacz wideo Awantura w studiu! Kosecki: Mówiłem to o kadrze U-21 trzy miesiące temu i wtedy mówili, iż p****ę


Szokujące doniesienia: Działacze sportowi chcą powrotu Rosjan
Nowe i zaskakujące informacje na ten temat padły w rosyjskich mediach. Aleksandr Jaremienko z Wszechrosyjskiej Federacji Piłki Siatkowej w rozmowie z dzen.ru - na którą powołują się WP SportoweFakty - ujawnił, iż większość działaczy jest za powrotem Rosjan do rywalizacji na arenie międzynarodowej.


- W rozmowach 90 proc. kolegów wyraża przyjazne stanowisko i żal, iż rosyjskie drużyny są zawieszone w rozgrywkach międzynarodowych na wszystkich szczeblach. Podkreślają jednak, iż szanse na powrót wzrosną, jeżeli stanowisko Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego złagodnieje - powiedział Jaremienko.
"Ukraina, Polska i trzy kraje bałtyckie mają wyraźny zakaz"
Ponadto podkreślił, iż "nikt nie będzie walczył o nasz powrót, poza nami samymi". Sekretarz wskazał, iż istnieje grupa działaczy, która choćby nie podejmuje rozmów z Rosjanami. W tym gronie znajdują się m.in. Polacy. - Ukraina, Polska i trzy kraje bałtyckie mają wyraźny zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek wydarzeniach z przedstawicielami Rosyjskiej Federacji Siatkówki, a także nieformalnej komunikacji. Kluby i reprezentacja są zależne od państwa i zobowiązane do wspierania jego polityki - kontynuował, cytowany przez WP.


- Nie ma z nimi choćby żadnych zakulisowych rozmów. Wyszli z konferencji CEV, bo brali w niej udział przedstawiciele Wszechrosyjskiej Federacji Piłki Siatkowej, uciekają od uścisków dłoni - dodawał.


Zobacz też: Są na dnie, mają bilans 1-15! Katastrofa potęgi w Lidze Narodów
Na zakończenie Jeremienko uznał, iż rosyjscy sportowcy są mocni, więc "nikt ich nie potrzebuje", jako dodatkowego konkurenta. - Wtedy wartość ewentualnego zwycięstwa będzie większa - zakończył.
Idź do oryginalnego materiału