M. Balsam: Zrobię wszystko, żeby zrealizować swoje cele i marzenia

2 godzin temu

“Urodziny to zwykle dla mnie czas na zatrzymanie się i spojrzenie wstecz. Wiem, ile musiałam przejść, żeby być tu, gdzie jestem. Mam swoje cele i marzenia i zrobię wszystko, żeby je zrealizować” – mówi po wygranym meczu reprezentacji Polski z Serbią (30:26) Magda Balsam, która w sobotę świętowała 29. urodziny i rozegrała znakomite spotkanie, zdobywając dziesięć bramek i tytuł MVP spotkania.

Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą selekcjonera Arne Senstada w swoim pierwszym meczu w okresie 2025/2026 pokonała Serbię (30:26) w ramach towarzyskiego spotkania w Gnieźnie. Biało-Czerwone w drugiej partii odrobiły dużą stratę poniesioną w pierwszej połowie (11:16). Najlepszą zawodniczką meczu wybrano świętującą w sobotę urodziny Magdę Balsam. Pełną relację z można przeczytać TUTAJ.

Skrzydłowa reprezentacji Polski znajduje się ostatnio w bardzo dobrej formie. Latem została bohaterką transferu z PGE MKS El-Volt Lublin do rumuńskiego klubu CSM Slatina. W zagranicznym klubie zaaklimatyzowała się błyskawicznie.

“Magda? Jak zwykle zagrała bardzo dobre spotkanie. Od początku sezonu pokazuje bardzo wysoki poziom i możemy się tylko cieszyć, iż mamy w drużynie taką zawodniczkę” – chwaliła koleżankę z kadry po meczu z Serbią Paulina Wdowiak (WIĘCEJ).

*Poniżej przedstawiamy zapis rozmowy Magdy Balsam z dziennikarzami w strefie mieszanej po zakończeniu spotkania Polska – Serbia w Gnieźnie.

Jak wytłumaczysz dwie tak odmienne połowy w waszym wykonaniu w sobotnim meczu w Serbią?

Magda Balsam, skrzydłowa reprezentacji Polski: Pierwsze 30 minut nie napawały mnie uśmiechem, więc cieszy mnie, iż w drugiej połowie potrafiłyśmy się odnaleźć i zagrać o wiele mądrzej. Start meczu był trudny. Na gorąco wydaje mi się, choć to żadne usprawiedliwienie, iż dawno ze sobą nie grałyśmy i to był powód naszych problemów. Tydzień zgrupowania w Wałczu nieco nas przygotował, ale nic nie zastąpi spotkań, więc myślę, iż ta długa przerwa od kadry stała za sprawą tego, iż na rozkręcenie się potrzebowałyśmy aż pół godziny. Wiemy, iż z silniejszymi rywalkami nie udałoby się już wrócić do meczu po takim początku, więc to bardzo dobra lekcja na przyszłość. Druga połowa była super i musimy mieć ją w pamięci, a pierwsza nadaje się do dogłębnej analizy.

Jak wyglądała przerwa? Trener musiał użyć mocnych słów?

Mając taki zespół, jakim dysponuje teraz Arne Senstad, naprawdę nie trzeba za dużo mówić, bo my same oczekujemy od siebie bardzo dużo. Jeszcze oprócz rozmowy trenerem powiedziałyśmy sobie we własnym gronie, iż nasza postawa musi się zmienić, bo reprezentacji Polski po prostu nie wypada tak grać.

Kolejne mecze czekają was za niespełna miesiąc. W ramach EHF EURO Cup 2026 zmierzycie się ze Słowacją (w domu) i Rumunią (na wyjeździe). Czego spodziewać się w kolejnych spotkaniach?

Tak jak dobitnie pokazał sobotni mecz, ciągle musimy skupić się przede wszystkim na sobie. Musimy grać mocno w obronie i skutecznie w ataku. Analiza przeciwnika zawsze ma znaczenie, bo też jest ważnym elementem gry, ale zawsze musimy zaczynać od siebie, żeby wiedzieć, jak chcemy grać.

W sobotę zdobyłaś aż dziesięć bramek. Biorąc też pod uwagę również występy klubowe, wydaje się, iż początek sezonu należy do ciebie. Spodziewałaś się takiej formy po transferze do Rumunii?

Zwykle dobrze zaczynam sezon, więc nie jest to dla mnie nowość. Na pewno kolejne występy powodują u mnie uśmiech na buzi. Wiedziałam, iż wyjazd za granice może dać mi dużo. Mam wrażenie, iż jestem stworzona do trochę większych rzeczy i będę do tego dążyć. Mam swoje cele i marzenia i zrobię wszystko, żeby je zrealizować.

Sobotni mecz był tym bardziej wyjątkowy, iż rozgrywany w twoje urodziny. Jakie emocje ci towarzyszyły?

Zwykle wolę imprezy w mniejszym gronie, a teraz świętowałam przy ilu, dwóch tysiącach kibiców? Nieźle! Muszę przyznać, iż miałam w sobie bardzo dużo emocji. Urodziny to zwykle dla mnie czas na zatrzymanie się i spojrzenie wstecz. Sobotni mecz, ale też cały początek sezonu, pokazuje mi, ile już przeszłam, żeby być, tu gdzie jestem. Jestem za to ogromnie wdzięczna, bo wiem, ile pracy musiałam w to włożyć.

Idź do oryginalnego materiału