Rosjanie mówią "stop" cudzoziemcom. Minister Putina ogłasza

3 godzin temu
Rosja w lutym 2022 r. zaatakowała Ukrainę. Niedługo później została za to zawieszona w strukturach FIFA i UEFA. Mimo to wielu zagranicznych piłkarzy przez cały czas chce grać z tamtejszej lidze. niedługo przestanie to być takie proste. I to wcale nie dzięki działaniom międzynarodowych organizacji, ale jednej decyzji... rosyjskiego ministerstwa sportu.
Gdy Rosja w lutym 2022 r. napadła na Ukrainę, reakcje zagranicznych piłkarzy związanych z tamtejszymi klubami były bardzo różne. Jedni nie chcieli dłużej grać w kraju agresora, innym to nie przeszkadzało. W Rosji został m.in. były reprezentant Polski Maciej Rybus, ale nie tylko on. Mimo iż rosyjskie kluby nie mogą grać w europejskich pucharach, chętnych, by zarabiać tam pieniądze, wciąż nie brakuje. Okazuje się jednak, iż już niedługo spora grupa obcokrajowców będzie musiała spakować walizki i wyjechać. Dlaczego?


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki wspomina grę w reprezentacji U21: Nie minęło pięć minut i stało się najgorsze


Trzęsienie ziemi w rosyjskim futbolu. To całkowicie zmieni tamtejsze kluby
Wszystko przez nową politykę wdrażaną przez rosyjskie ministerstwo sportu. Odkąd resort objął Michaił Degtyariew, rozpoczęły się spore zmiany. Nie ominą one również piłki nożnej. Jak poinformował rosyjski dziennik "Kommiersant", ministerstwo planuje wprowadzić limit obcokrajowców grających w rosyjskiej Premier Lidze. Jak miałoby to funkcjonować?


Według gazety założenia są takie, by w każdym tamtejszym klubie obecnych było nie więcej niż dziesięciu zagranicznych zawodników w kadrze, przy czym w trakcie meczu na boisku mogłoby przebywać jedynie pięciu obcokrajowców na zespół. Wszystko to ma zostać uregulowane przez Rosyjski Związek Piłki Nożnej oraz władze ligi i wdrożone w życie do 2028 r.
To dlatego Rosjanie nie chcą już zagranicznych piłkarzy. Dwa powody
Planowane zmiany mają przede wszystkim na celu "rozwój sportu młodzieżowego". Według wyliczeń "Kommiersant" w rosyjskiej Premier Lidze gra 177 obcokrajowców i 285 Rosjan. Mimo to zagraniczni piłkarze częściej mogą liczyć na miejsce w składzie. w okresie 2024/25 ich udział stanowił 44 proc. czasu gry. I odsetek ten stale rośnie. w okresie 2023/2024 wynosił 39 proc., a rok wcześniej - 29 proc. Reforma ma sprawić, iż kluby będą musiały w większym stopniu stawiać na rodzime talenty.


Jest jednak jeszcze drugi powód - finansowy. Jak przypomniała gazeta, prezydent Rosji Władimir Putin jeszcze w 2017 roku nakazał zmniejszyć finansowanie sportu zawodowego z państwowej kasy. Tymczasem większość czołowych rosyjskich klubów jest sponsorowana przez państwowe firmy. Poza tym zagraniczni gracze zarabiają w tej chwili znacznie więcej niż rosyjscy. Teraz najwyraźniej pieniądze się skończyły.
Idź do oryginalnego materiału