FC Barcelona zaraz po wygraniu Superpucharu Hiszpanii stanęła przed sporej rangi wyzwaniem, za jakie trzeba było uważać zastąpienie kontuzjowanego Inigo Martineza. Naturalnym kandydatem był Ronald Araujo, który wyraził jednak chęć odejścia z klubu. W sprawę miał włączyć się choćby Robert Lewandowski, który zaczął namawiać Urugwajczyka do pozostania. Jak się okazuje, ta sztuka mu się udała.