Michał Probierz po tym, co reprezentacja Polski pokazała w Lidze Narodów, stracił zaufanie polskich fanów. - Klęska z Portugalią przelała czarę goryczy, porażka ze Szkocją dobiła zniechęconych - lud kibicowski żąda głowy Michał Probierza - pisze na Sport.pl Michał Kiedrowski. Z przeprowadzonych na naszym portalu ankiet wyszło, iż za zwolnieniem selekcjonera opowiada się prawie 78 proc. głosujących. Decyzja należy jednak do prezesa PZPN - Cezarego Kuleszy.
REKLAMA
Zobacz wideo Straszna katastrofa! Kibice domagają się zmian w reprezentacji Polski
Puchacz stanął w obronie Probierza. Tak to tłumaczy. "Z Portugalią było podobnie..."
Ten jak na razie nie zdecydował, czy Probierz poprowadzi polską ekipę w przyszłorocznych eliminacjach do mistrzostw świata. - Jest za wcześnie, żeby podejmować takie decyzje. To jest temat do głębszej analizy - tłumaczył w wywiadzie dla portalu WP Sportowe Fakty. Ustępować ze stanowiska nie chce także sam zainteresowany. - Mam pomysł na ten zespół i nie rozważam żadnej dymisji - stwierdził na konferecji prasowej. A co do powiedzenia w tym temacie mają sami piłkarze?
Pytany był o to Tymoteusz Puchacz, który w meczu ze Szkocją rozegrał 27 minut. - Zdecydowanie jestem za tym, by trener dalej pracował z kadrą. Stwarzamy sporo sytuacji bramkowych, mamy pozytywne momenty w meczach. Z Portugalią było podobnie. jeżeli w piłce nie wykorzystujesz sytuacji, to trudno o zwycięstwa - powiedział po meczu, cytowany przez WP Sportowe Fakty.
Odważna deklaracja Puchacza. "Jestem przekonany..."
Jego podejście nie różniło się zatem od tego, co sądzili inni nasi zawodnicy. - Ja jestem spokojny o tę drużynę, uważam, iż to idzie w dobrym kierunku - mówił Piotr Zieliński, który twierdził nawet, iż mogliśmy pokonać Szkotów aż 6:2. W podobnym tonie wypowiedział się także Puchacz. - Myślę, iż mamy dobrą drużynę, wielu nowych zawodników, którzy prezentują się z dobrej strony. Uważam, iż idziemy w dobrym kierunku. Jestem przekonany, iż awansujemy na mundial - zadeklarował.
Sam Puchacz w poniedziałek zagrał pierwszy mecz w kadrze od czerwcowego sparingu z Ukrainą (3:1). Występ z pewnością nie należał do udanych. Dziennikarz Krzysztof Stanowski wystawił mu choćby za niego notę "1". - Nie jestem zadowolony ze swojej gry, trochę chaotycznie to wyglądało. Chciałem wypaść lepiej - tłumaczył się piłkarz.