- Jestem w szoku. Przegraliśmy tak wysoko, a później widzę, iż zawodnicy idą sobie robić zdjęcia z Ronaldo. Uśmiechają się i zachowują, jakby nic się nie stało. (...) Wychodzimy przed autokar i robimy sobie zdjęcia. To nie jest moja bajka. Kiedyś były inne czasy. Dostajemy 1:5 i ja mam prosić Ronaldo o zdjęcie? Czy my naprawdę nie mamy w sobie za grosz honoru? - grzmiał Jacek Bąk po przegranym meczu z Portugalią.
REKLAMA
Zobacz wideo Piłkarze wygwizdani na Narodowym po meczu ze Szkocją
Wówczas Polska całkowicie się skompromitowała, ale bardziej byłego reprezentanta oburzyło zachowanie Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego po ostatnim gwizdku, kiedy to poprosili o zdjęcie gwiazdora rywali. I wydawało się, iż do podobnych historii nie dojdzie w kolejnym spotkaniu, tym razem ze Szkocją, a eksperci skupią się jedynie na wydarzeniach boiskowych. Tak się jednak nie stało.
Jacek Bąk nie gryzł się w język. "
Ludzie, przecież my spadliśmy z ligi"
Polska po raz czwarty w tej edycji Ligi Narodów poniosła bolesną porażkę. W poniedziałek na Stadionie Narodowym uległa 1:2 Szkocji, a decydującą bramkę straciła w ostatnich minutach. Jednak nie tylko o grze piłkarzy Michała Probierza mówi się najwięcej, ale o słowach, które padły po meczu.
- Tego doświadczenia zabrakło nam w końcówce i jest to bolesne, ale to też prognostyk, iż tę kadrę można mieć na naprawdę dobrym poziomie. jeżeli poprawimy kilka elementów, a zawodnicy będą grać regularnie w klubach i się wyleczy większość zawodników... [to będzie lepiej, przyp. red.]. (...) Na pewno są elementy do poprawy, ale uważam, iż idziemy w dobrym kierunku - mówił selekcjoner Polaków. W podobnym tonie wypowiedzieli się też inni reprezentanci, co mocno nie przypadło do gustu Bąkowi.
- Przegrywamy mecz, a trener wychodzi do mediów i mówi takie rzeczy? W takim razie powinniśmy to wszystko zaorać. Nie może być dla nich taryfy ulgowej - zaczął Bąk w rozmowie z WP SportoweFakty. - Kompletnie nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi. Wypowiadają się tak, jakby nic się nie stało. Pierwszą i zasadniczą rzeczą jest wynik. Później możemy mówić o jakimś dobrym kierunku. Ludzie, przecież my spadliśmy z ligi - grzmiał.
"Graliśmy dobrze? Nic się nie stało? To jest chore"
A na tym nie zakończył. - Nie mamy drużyny. Nic nie wygląda tak, jak powinno. Szczerze mówiąc choćby nie chce mi się komentować tych pomeczowych wypowiedzi zawodników. Graliśmy dobrze? Nic się nie stało? To jest chore - podkreślał. - Przepraszam, ale co z tego, iż dobrze gram, skoro nie wygrywam? To może trzeba zapisać się na inną dyscyplinę. Jest mi smutno, bo ktoś chce mi sprzedać jakieś frajerskie teksty - dodawał.
Tak więc Bąk nie zostawił suchej nitki na sztabie reprezentacji, a także jej piłkarzach. Zauważył, iż całkowicie nie funkcjonuje defensywa, a przecież to powinno być fundamentem kadry. Czy coś się zmieni w najbliższym czasie? Musi. Tegoroczna Liga Narodów była dla Biało-Czerwonych srogą lekcją i miejmy nadzieję, iż wyciągną z niej konsekwencje.
Zakończyli ją na ostatnim, a więc czwartym miejscu w grupie z dorobkiem zaledwie czterech punktów po sześciu spotkaniach. Tylko raz udało im się zwyciężyć - ze Szkocją, ale na inaugurację rozgrywek (3:2). Tym samym z hukiem spadli z Dywizji A Ligi Narodów.