Fot. Paweł JerzmanowskiRaków Częstochowa wygrał z Rapidem Wiedeń 4:1, a bohaterem spotkania został Lamine Diaby-Fadiga. Napastnik zdobył trzy bramki przeciwko klubowi, który – jak informuje Piotr Koźmiński z Goal.pl – próbował latem sprowadzić go do siebie w ostatniej chwili.
Diaby-Fadiga kilka miesięcy temu zamienił Jagiellonię Białystok na Raków. W poprzedniej kampanii jego liczby nie zachwycały, bo w 42 występach strzelił tylko trzy gole. Pod Jasną Górą zaliczył jednak wyraźny przełom. W obecnym sezonie ma już 11 trafień i asystę, wykręcone raptem w 1031 minut gry.
Do Rakowa trafił w ramach wymiany za Dawida Drachala, ale jak wynika z ustaleń Koźmińskiego, ruch ten mógł ostatecznie wyglądać zupełnie inaczej. Zanim 24-latek zaakceptował warunki Rakowa, do jego otoczenia zgłosił się Rapid Wiedeń. Austriacy byli gotowi natychmiast rozpocząć rozmowy i naciskać na szybki transfer.
Kontakt był jednak spóźniony. Negocjacje Rakowa były już na tyle zaawansowane, iż temat przechwycenia zawodnika przestał być realny. Kilka miesięcy później to właśnie Rapid musiał patrzeć, jak niedoszły napastnik klubu kompletuje hat-tricka przeciwko wiedeńczykom.
Kontrakt Diaby-Fadigi z Rakowem obowiązuje do czerwca 2028 roku, a umowa zawiera opcję przedłużenia o kolejne dwa sezony.

1 godzina temu











