Raków zaostrza podejście do Papszuna. Jasna deklaracja, nie będzie zmiłuj

3 tygodni temu

Sytuacja wokół przyszłości Marka Papszuna weszła na poziom napięcia, którego Ekstraklasa dawno nie widziała. Choć szkoleniowiec otwarcie zadeklarował chęć przenosin do Legii Warszawa, Raków Częstochowa nie zamierza ułatwiać stołecznym zadania. Według ustaleń Mateusza Ligęzy z Radio ZET plan „Medalików” jest jednoznaczny – 51-latek ma przez cały czas prowadzić drużynę w kolejnych spotkaniach.

Raków zareagował błyskawicznie na środową wypowiedź Papszuna. Właściciel klubu Michał Świerczewski skomentował całą sytuację krótkim, ale wymownym wpisem: „Chcieć to połowa sukcesu. Niewystarczająca”. Jasny sygnał – na Limanowskiego nikt nie zamierza odpuszczać ani negocjować pod presją.

Legia chciała sprowadzić Papszuna praktycznie bezkosztowo, korzystając z klauzuli interpretowanej przez obie strony w odmienny sposób. W Częstochowie liczą jednak na ponad milion euro i traktują stanowisko warszawian jako próbę przejęcia trenera „na skróty”.

Z informacji podanych przez Mateusza Ligęzę wynika, iż Raków twardo stawia na swoim. „W Rakowie duże rozczarowanie, w jaki sposób rozgrywa się saga. Byłem ciekaw, czy w konsekwencji zabraknie go jutro na ławce. Usłyszałem: »Papszuna zobaczycie też w kolejnym meczu ligowym«. W Częstochowie chcą iść na noże, wspaniałe jest to uniwersum!” napisał dziennikarz.

Na tę chwilę nic nie wskazuje na szybkie porozumienie między klubami. jeżeli Legia rzeczywiście zamierza spełnić życzenie Papszuna, będzie musiała przygotować poważną ofertę finansową.

Raków tymczasem planuje normalny tryb pracy – trener ma poprowadzić zespół 27 listopada przeciwko Rapidowi Wiedeń w Lidze Konferencji, a następnie trzy dni później w ligowym starciu z Arką Gdynia.

Idź do oryginalnego materiału