[Raków II] Zwycięskie otwarcie Medalików

Drugi zespół Medalików w niedzielnym meczu gwałtownie otworzył konto bramkowe. Już w 5. minucie faulowany w polu karnym Podbeskidzia II był Tobiasz Mras. Do “jedenastki” podszedł David Kabala, ale strzał Kongijczyga obronił bramkarz gospodarzy. Piłka spadła pod nogi Tobiasza Mrasa, a ten nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce.

Nieco ponad 10 minut później celnie na głowę Davida Kabali dośrodkował Kacper Nowakowski, a rosły napastnik skierował piłkę do bramki i było już 2:0. W 24. minucie pierwszy raz okazję, by się wykazać, miał Kristoffer Klaesson. Jeden gospodarzy otrzymał prostopadłą piłkę i znalazł się oko w oko z Norwegiem. Były bramkarz Leeds okazał się w tym pojedynku zwycięski. Kilkadziesiąt sekund później mogło być 3:0. Jakub Wireński przeciął podanie gospodarzy, podciągnął w pole karne i huknął na bramkę Maksymiliana Manikowskiego, ale piłka trafiła w słupek. Kolejna akcja Medalików była bardzo podobna do poprzedniej. Wysoki odbiór, David Kabala wypuszcza Jakuba Wireńskiego, a kapitan Rakowa II zdobywa gola.

Bramka na 4:0 padła w 37. minucie. David Kabala przytomnie odegrał piętą do Tobiasza Mrasa, który z bliska pokonał Maksymiliana Manikowskiego. Na przerwę Medaliki schodzili z pięciobramkowym prowadzeniem. W akcji bramkowej ponownie uczestniczył tercet: Wireński, Mras, Kabala, a do siatki po asyście Tobiasza Mrasa trafił Kongijczyk.

Po zmianie stron nasz zespół w dalszym ciągu atakował. Bliski wpisania się na listę strzelców był w 52. minucie Kacper Nowakowski, ale po mocnym półwoleju futbolówka chybiła celu. Częstochowianin próbował również kilka minut później, tym razem po dograniu wprowadzonego na boisko Maksa Pawłowskiego, ale z bliskiej odległości trafił w słupek.

Od 59. minuty zespół Medalików zmuszony był grać w osłabieniu. Za faul taktyczny drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Łukasz Józefczyk. Sytuacja ta dodała animuszu gospodarzom, którzy ruszyli do ataku. W 61. minucie Kristoffera Klaessona pokonał Michał Studnicki. W jednej z kolejnych akcji Norweg wygrał pojedynek sam na sam, ale w 64. minucie ponownie zmuszony był skapitulować po uderzeniu Michała Studnickiego.

Po drugiej bramce dla gospodarzy gra uspokoiła się nieco. Na tablicy wyników ukonstytuował się rezultat 5:2 dla Medalików, jednak na minutę przed końcem podopieczni Przemysława Oziębały zanotowali szóste trafienie. Celną wrzutką z prawej strony boiska popisał się Jakub Łukasiewicz, a Max Pawłowski kapitalną przewrotką ustalił wynik meczu. W doliczonym czasie gry swój IV-ligowy debiut zanotował jeszcze 16-letni Filip Karmelita.

– Graliśmy z zespołem, który – podobnie jak my – w większości zbudowany jest z młodzieżowców. Jestem z tego powodu podwójnie zadowolony. Po pierwsze, ponieważ wygraliśmy mecz, a po drugie, ponieważ nasza młodzież była po prostu lepsza. jeżeli chodzi o mecz, na pewno pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Strzeliliśmy 5 bramek, a mieliśmy jeszcze kilka dobrych sytuacji, by tych goli było więcej. Oczywiście popełnialiśmy też błędy, ale nasza reakcja na nie była dobra bądź w bramce wykazywał się Kristoffer. Dobrze zaczęliśmy drugą połowę, na co uczulałem nas w przerwie. Kluczowym momentem była druga żółta i jednocześnie czerwona kartka dla Łukasza Józefczyka, która niestety spowodowała duży chaos i stratę dwóch goli. Mimo wszystko cieszy fakt, iż poradziliśmy sobie i zdołaliśmy zdobyć jeszcze jednego gola, grając w dziesiątkę – komentuje po niedzielnym spotkaniu Przemysław Oziębała.

Po 1. serii gier I Ligi Śląskiej InterHall rezerwy Rakowa Częstochowa objęły pozycję lidera. W kolejnym meczu zespół trenera Oziębały zagra na wyjeździe z rezerwami Rekordu Bielsko-Biała. Spotkanie zaplanowano na sobotę, 10 sierpnia.

Podbeskidzie II Bielsko-Biała - Raków II 2:6

Bramki: M. Studnicki (61’, 64’) – Mras (6’, 37’), Kabala (16’, 41’), Wireński (29’), Pawłowski (89’)

Raków II: Klaesson, Herman, Józefczyk (60. cz. k.), Siwkowski, Kucharczyk, Wireński, Łukasiewicz (90. Karmelita), Nowakowski, Mras (46. Pawłowski), Burkiewicz (46. Gacek), Kabala (62. Rapińczuk).