Andrea Mabellini, 25-letni włoski kierowca rajdowy, rozpoczął sezon FIA ERC 2025 z impetem, sięgając po zwycięstwo w Power Stage podczas 42. edycji Rajdu Sierra Morena – Córdoba Patrimonio de la Humanidad.
Choć jego przygotowania były ograniczone, a start został poprzedzony wypadkiem na odcinku testowym, Mabellini nie tylko ukończył rajd, ale także wywalczył czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Ograniczony budżet, maksymalne możliwości
Zespół The Racing Factory z Portugalii, wspierany przez Pirelli, przygotował Škodę Fabię Rally2, którą Mabellini pilotował z Virginią Lenzi u boku. Włoski duet rozpoczął rywalizację dopiero z 15. miejsca po superoesie w Kordobie. Dzięki imponującemu tempu i skutecznej strategii, zdołali awansować aż na 4. pozycję, tracąc zaledwie 12,8 sekundy do podium.
„Jesteśmy zadowoleni, to był fajny rajd i na pewno nam się podobało. P4 na koniec z punktami za Power Stage i zwycięstwo w Power Stage oznacza, iż jesteśmy całkiem zadowoleni z tego, co zrobiliśmy. Jesteśmy również zadowoleni, ponieważ nie ścigaliśmy się od października, a tuż przed wyścigiem zrobiliśmy mały test na dystansie 50 kilometrów, ponieważ budżet jest jaki jest. To całkiem niezłe tempo jak na początek sezonu i zobaczymy jak będzie w kolejnych rundach.” – powiedział Mabellini na mecie.
Zobacz też: Początek jest blisko: lista zgłoszeń 53. Rajdu Świdnickiego
Rekordowe zwycięstwo w Power Stage
Wygrana w Power Stage w Hiszpanii to już trzecie takie osiągnięcie Mabelliniego w ERC – co czyni go rekordzistą w tej kategorii. Sam kierowca podkreśla, iż sukces zawdzięcza nie tylko swoim umiejętnościom, ale również dobrym decyzjom.
„Wygląda na to, iż lubię Power Stage, ale w rzeczywistości był to fajny odcinek, szybki i płynny, co lubię. Jesteśmy naprawdę zadowoleni, ponieważ zmieniliśmy coś w samochodzie, aby mieć nieco więcej rotacji i na pewno dzięki temu uzyskaliśmy lepszy czas”. – skomentował Włoch na mecie ostatniego odcinka specjalnego.
Źródło: fiaerc.com
