Żeby zrozumieć problem najpierw należy zadać sobie pytanie – czym są ujemne kapitały własne? Jest to nic innego, jak sytuacja, gdy zobowiązania spółki przewyższają aktywa jakie posiada przedsiębiorstwo – w tym przypadku klub żużlowy. Każda sytuacja, gdy zadłużenie jest wyższe od posiadanego majątku to powód do zmartwień. Najprościej mówiąc, oznacza to, iż całym majątkiem w postaci aktywów spółka nie byłaby w stanie pokryć tego, co firma zalega. Licencję nadzorowaną w związku z taką sytuacją otrzymały cztery ośrodki z Wielkopolski: TŻ OSTROVIA SA, PSŻ Poznań sp. z o.o., Pilski Klub Sportowy Polonia Piła sp. z o.o. oraz Gnieźnieńskie Towarzystwo Motorowe Start Gniezno. Metalkas 2. Ekstraliga ma zatem trzech przedstawicieli w tym gronie, a Krajowa Liga Żużlowa jednego.
Z czego to może wynikać?
Przyczynami takiego stanu rzeczy są najczęściej lukratywne kontrakty podpisywane z zawodnikami, ale także może to się odbić na zespole w przypadku spadku z ligi czy nieudanych inwestycji i nieplanowanych wydatków. Może to być także przyczyna zmniejszonych przychodów z rozegranych spotkań. Gdy zespół nie wygrywa spotkań bardzo często brutalnie odbija się to na frekwencji na stadionie. Klub zawsze ponosi koszty organizacji imprezy masowej, a frekwencja jest znacznie niższa. Dla przykładu – zespół z Ostrowa Wielkopolskiego w okresie 2024 w domowych starciach średnio oglądało 5112 osób. W tegorocznych rozgrywkach było to średnio „tylko” 3831 kibiców. Ponad tysiąc kibiców mniej to choćby przyjmując, iż kibice kupowaliby najtańsze bilety przy ośmiu spotkaniach uszczupliły budżet klubu o ponad 250 tysięcy złotych.
Oczywiście klub żużlowy, aby otrzymać licencję choćby nadzorowaną musi być „na czysto” wobec zawodników, sztabu i pracowników klubowych, organów zarządzających jak PZMot, a także państwowych jak ZUS czy Urząd Skarbowy. W efekcie zadłużenie przenosi się z tych podmiotów na innych wierzycieli, ale często wynika to po prostu z pożyczek właścicielskich. Wsparcie od wspólników to częsta rzecz w klubach sportowych. Żeby jednak miało to podstawy prawne, kluby sportowe powinny zawierać umowy. Zwykle są to umowy pożyczki 0% (lub na bardzo minimalnym procencie, bo przynosi to mniej komplikacji skarbowych przy okazji rozliczenia CIT). Niejednokrotnie właściciele po czasie zrzekają się także tej pożyczki umarzając tym samym dług.
W klubach sportowych to częsta sytuacja
W sierpniu 2025 roku powstał materiał „Ujemne kapitały własne a zasada kontynuacji działalności w sprawozdaniu finansowym polskich klubów piłkarskich” przygotowany przez Waldemara Gosa i Jakuba Karpińskiego. Dokonano w nim przeglądu sprawozdań finansowych za rok 2022/2023 lub 2023 oraz dwa poprzednie lata obrotowe klubów z PKO BP Ekstraklasy startujących w okresie 2022/2023. Na ich podstawie bardzo często kluby wykazują właśnie ujemny kapitał własny (nawet taka piłkarska potęga jak Legia Warszawa). Podobnie sprawa ma się z klubami w Polskiej Lidze Koszykówki, które występowały w latach 2016/2017 oraz 2017/2018. Pracę o nazwie „Cechy charakterystyczne sprawozdań finansowych klubów sportowych na przykładzie klubów Polskiej Ligi Koszykówki” przygotował Dawid Obrzeżgiewicz. Z niej także jasno wynika, iż większość klubów startujących wówczas w najlepszej koszykarskiej lidze w kraju posiada ujemny kapitał własny.
Czy kibice mają powody do obaw?
Najczęściej takie zadłużenie jest pokryte z kolejnych transzy od sponsorów. Kluby żużlowe w okresie zimowym nie zarabiają – nie organizują zawodów, które pozwoliłyby zasilić kasę klubową. Bardzo często także dopiero negocjują umowy z potencjalnymi sponsorami. Poprzednie umowy w międzyczasie wygasają, co powoduje lukę w przepływach gotówkowych do kasy klubowej. W momencie, gdy sezon zbliża się coraz większymi to klub otrzymuje coraz większe wsparcie finansowe. W trakcie trwania rozgrywek ligowych istotną częścią klubowej kasy są także wpływy ze sprzedaży biletów czy ze stoisk gastronomicznych. Rzadziej, choć także spotykanym przykładem jest dofinansowanie spółki przez właścicieli akcji lub inwestora (sponsora), który wniesie do klubu dodatkowy kapitał.
Metalkas. 2. Ekstraliga niezagrożna
Ujemny kapitał własny to nie jest coś, co zdarza się incydentalnie w sporcie zawodowym. Fani żużla w ośrodkach tych nie muszą martwić się o przyszłość czarnego sportu w ich mieście. W działaniu klubów sportowych bardzo często zdarza się sytuacja, w której występują zobowiązania. Są one jednak zwykle kontrolowane. Dłużnik jakim w naszym przypadku jest klub, często w porozumieniu z wierzycielem spłaca zaległe płatności wraz z trwaniem sezonu, w omawianym przypadku sezonu żużlowego.
Oczywiście taka sytuacja nigdy nie jest świetną informacją. Trzeba mieć jednak na uwadze, iż kluby sportowe – choć funkcjonują jak każde inne przedsiębiorstwo, są dość specyficznym „biznesem”. Dochody nie są wytwarzane przez sprzedaż towarów czy usług, a w dużej mierze zależna jest od wyników sportowych. Wydaje się zatem, iż nie ma powodów do obaw. Po prostu zmiany w regulaminie licencyjnym spowodowały, iż takie sytuacje jak licencja nadzorowana ze względu na ujemny kapitał własny spółki, mogą zdarzać się regularnie. Dawniej te kluby otrzymywały licencję warunkową. Wydaje się zatem, iż udział wszystkich ośmiu ekip w rozgrywkach Metalkas 2. Ekstraligi jest niezagrożony. W przypadku Krajowej Ligi Żużlowej duże wątpliwości można mieć w przypadku Unii Tarnów, która otrzymała odmowę uzyskania licencji.








