Rajd Warmiński ma kłopoty po wypadku w Krośnie. Jak to możliwe?

rallyandrace.pl 17 godzin temu
Zdjęcie: wypadek krosno


Co ma wspólnego amatorski pokaz 1/4 mili w Krośnie z Rajdem Warmińskim z tradycjami? Kompletnie nic. A jednak. Pokłosie tego wypadku dosięgło organizatorów rajdu.

Jest to efekt braku elementarnej wiedzy o sporcie samochodowym. Niestety pogrążane to jest przez media, które wobec tej amatorskiego pikniku używają określeń typu „wyścigi”, a jak z doświadczenia wiemy od wyścigów do rajdów to już w mediach krótka droga. Niektórzy urzędnicy (nie chcemy generalizować bo są naprawdę świadome urzędy) wydające zgodę na organizacje wydarzeń czy to amatorskich czy profesjonalnych kompletnie nie rozróżniają 1/4 mili od wyścigów czy choćby rajdów. Wszystko wpada do jednego „worka”. A po świeżym wydarzeniu w Krośnie urzędnicy boją się wyrażać zgodę na wszelkie aktywności z samochodami choćby jeżeli chodzi o wydarzenie z tradycjami organizowane przez doświadczony Automobilklub czyli Rajd Warmiński. Na nic też zdają się wizy PZM czy oficjalne auta sportowe od tego roku.

Od organizatora wymaga się nowych zabezpieczeń wzdłuż odcinka na poziomie toru wyścigowego co z wiadomych powodów jest nie wykonalne. Według „nowych zasad”, które nie zostały jeszcze nigdzie spisane.

„Niestety, ale wypadek zielonego samochodu na płycie lotniska w Krośnie spowodował iż osoby odpowiedzialne za zatwierdzenie planu zabezpieczenia naszego Sprintu zmieniły zdanie. W oparciu o nieznane nam zalecenia i przepisy zapragnęły zapewnić bezpieczeństwo rodem z toru wyścigowego Formuły 1. Mamy świadomość iż na trasie odcinka specjalnego jest to nie realne. Od dwóch dni czekamy na Ich oficjalną opinię odnośnie zabezpieczenia, żeby wiedzieć co dalej” – brzmi komunikat klubu.

Władze zdaje się nie patrzą, iż to kompletnie dwa inne wydarzenia, inni organizator, inny odbiorca czy zupełnie inne auta i inni kierowcy z dokumentami sportowymi. Jedyne co łączy te wydarzenia to ewentualnie tylko kolor auta, bo może zdarzy się jakaś zielona rajdówka. A tak naprawdę choćby nie można porównywać samych samochodów biorących udział w tych dwóch skrajnych wydarzeniach.

A sam Warmiński jest już dzisiaj Sprintem bowiem nowe reguły dla aut rajdowych wymusiły na organizatorach zmianę charakterystyki wydarzenia. A teraz całe przedsięwzięcie stanęło pod znakiem zapytania.

Mamy nadzieję, iż kiedy emocje opadną i pojawią się solidne argumenty poparte odpowiednią dokumentacją uda się zorganizować Sprint Warmiński 2025.

Idź do oryginalnego materiału