Radosław Sikorski zaczepił Igę Świątek. Monika Olejnik rozstrzygnęła "spór"

5 godzin temu
Minął tydzień od zwycięstwa Igi Świątek na Wimbledonie, ale makaron z truskawkami przez cały czas jest na topie. Również wśród polityków. Z daniem pozował już Donald Tusk, a teraz Igę Świątek zaczepił Radosław Sikorski.
Kiedy Iga Świątek po zwycięstwie z Danielle Collins rzuciła w pomeczowym wywiadzie, iż jednym z jej ulubionych dań jest makaron z truskawkami, to nie spodziewała się, jak szerokim echem się to odbije. Rozpisywały się o tym media na całym świecie (oczywiście również we Włoszech), publikowano przepisy, dziennikarze i eksperci próbowali przed kamerami tego dania i wydawali opinie. Jedna z marek wprowadziła choćby na rynek makaron w kształcie rakiet tenisowych, a sprawa dotarła choćby do amerykańskiej ambasady w Warszawie. Jej rzecznik musiał zjeść makaron z truskawkami po tym, jak Świątek wygrała finał Wimbledonu z Amerykanką Amandą Anisimovą.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki odpowiada hejterom kobiecej reprezentacji Polski: To są największe leszcze!


Radosław Sikorski zaczepił Igę Świątek
Można teraz powiedzieć, iż makaron z jogurtem i truskawkami przebojem wdarł się do świata polityki i dyplomacji. Do zdjęcia z tym daniem pozował Donald Tusk, a teraz temat podchwycił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Opublikował na Instagramie nagranie, w którym zajada się makaronem z kurkami. "U mnie w tie-breaku wygrały jednak kurki" - napisał i oznaczył w poście Igę Świątek. - Niektórzy lubią z truskawkami, a u nas sezon na kurki - powiedział w nagraniu. Do dyskusji włączyła się Monika Olejnik. "Niezależnie czy z kurkami, czy z truskawkami – najważniejsze, żeby makaron był al dente" - tak dziennikarka rozstrzygnęła "spór".


Można sobie tylko wyobrazić, co sobie myśli sama tenisistka, widząc te wszystkie publikacje. "Wprost" pisze, iż według ekspertów z Instytutu Monitorowania Mediów o ulubionym daniu Igi Świątek usłyszało 25 milionów internautów z całego świata w przeciągu kilku dni.


– Niby od dawna wiem, jaką mam markę, ale nie spodziewałam się, iż ona może wpłynąć na rzeczy błahe. Jesteśmy na etapie, w którym w pewnym sensie rozmawiamy o tym, co chciałabym zrobić ze swoim głosem i podejmujemy różne inicjatywy, ale rozsławienie makaronu z truskawkami, przez to, iż raz wspomniałam o nim wywiadzie pomeczowym, nie było w naszym bingo - powiedziała Świątek w rozmowie z TVP Sport.
Idź do oryginalnego materiału