Walka o czołowe miejsca? Owszem. Medal? W optymistycznym scenariuszu prawdopodobnie tak. Mistrzostwo Polski? Tego już nie sposób się było spodziewać. Bogdanka LUK Lublin już transferem Wilfredo Leona dała do zrozumienia, iż chce namieszać w czołówce. Mało kto jednak zakładał, iż mogą oni nie tylko namieszać, ale wręcz wszystkich pogodzić. Zespół trenera Massimo Bottiego w drodze do finału pokonał dwie najlepsze ekipy ostatnich lat, czyli ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel. W nim po dwóch meczach prowadzą już 2:0 i dzięki temu w środowy wieczór w Zawierciu mogą sięgnąć po mistrzostwo.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Krychowiak ma żal do selekcjonerów? "Zrobił to Adam Nawałka"
Bułgarskie rządy na lubelskim środku
Oczywiście wśród wyróżniających się najłatwiej wskazać na Wilfredo Leona. Zresztą słusznie, bo gwiazdor reprezentacji Polski to prawdziwy lider drużyny. Natomiast niezwykły progres poczyniło wielu. Jak choćby Aleks Grozdanow. Bieżący sezon to dla Bułgara pierwszy w PlusLidze. Nie przychodził jako zawodnik anonimowy, bo to reprezentant Bułgarii, były mistrz Belgii (w 2019 roku z VC Maaseik) oraz zdobywca Pucharu CEV 2022 z Vero Volley Monza.
Polska jak drugi dom. Grozdanow wszedł do niego z drzwiami
Bogdance miał zapewnić jakoś na środku i to mu się udało. To drugi najlepiej blokujący zawodnik ligi (93 pkt). Ulega tylko Norbertowi Huberowi (95 pkt), ale wciąż może go wyprzedzić. W rozmowie z oficjalną stroną PlusLigi przyznał wprost, iż życie w Lublinie bardzo mu odpowiada z uwagi na jeden, najważniejszy czynnik.
- Blok jest najważniejszym elementem w pracy środkowego bloku, więc dla mnie to niesamowity wynik. Uważam, iż z całej Europy to właśnie w Polsce występuje najwięcej znakomitych środkowych bloku Jestem bardzo szczęśliwy z tego, jak kibice zespołu i wszyscy w klubie ciepło przyjęli mnie w Lublinie. Jestem niezwykle zadowolony z poziomu rozgrywek. jeżeli chodzi o życie w Polsce, to mentalność Polaków i Bułgarów jest podobna, więc w Lublinie czuję się znakomicie - powiedział Bułgar.
Puchar Challenge pomógł z "hartowaniem"
Co do trzeciego meczu finałowego z Wartą, Grozdanow przyznał, iż zwycięska rywalizacja z Cucine Lube Civitanova w finale Pucharu Challenge pomogła im "zahartować" się przed kluczowymi meczami w play-off. Do tego zdradził też, co sprawia, iż Bogdanka stała się tak mocna.
- Na pewno finały z Cucine Lube były dla nas niezwykle ważne, bo to było dla nas takie pierwsze przetarcie w meczach o bardzo wysoką stawkę. Myślę, iż to był dla nas sprawdzian możliwości, ale też tego jak radzić sobie z presją, bo w finałach zawsze się ją odczuwa. Atmosfera, jaką stworzyliśmy wewnątrz zespołu, jest znakomita. Tworzymy w szatni świetną grupę ludzi, która bardzo dobrze ze sobą pracuje i to nam wszystkim pomaga w osiąganiu coraz wyższego poziomu gry i robieniu postępów - ocenił Grozdanow. Początek meczu Aluron Warta Zawiercie - Bogdanka LUK Lublin o 20:30.