"Mimo pozyskania światowej gwiazdy i odkrycia reprezentacji Polski - musi ratować się przed spadkiem. Po miesiącu zwolniono trenera, a chwilę później siatkarza z podstawowego składu" - tak o obecnej sytuacji Steam Hemarpol Politechniki Częstochowa pisała na początku grudnia dziennikarka Sport.pl Agnieszka Niedziałek. Zespół, który w poprzednim sezonie PlusLigi sensacyjnie zameldował się w play-offach, w aktualnych rozgrywkach przegrał siedem meczów z rzędu. Jakby tego było mało, właśnie stracił jedną ze swoich gwiazd.
REKLAMA
Zobacz wideo Steam Hemarpol Politechnika Częstochowa pokonany przez PGE GiEK Skrę Bełchatów. Daniel Popiela: Ogrom pracy przed nami
Reprezentant Polski z kontuzją. Gruchnęło chwilę przed meczem PlusLigi
Chodzi o Jakuba Nowaka. Pozyskany latem z I-ligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki 20-letni środkowy nie tak dawno sensacyjnie wskoczył do kadry Nikoli Grbicia. Z reprezentacją Polski sięgnął w tym roku po złoto Ligi Narodów i brąz mistrzostw świata. Niestety w środę gruchnęły niepokojące wieści o jego kontuzji. - Nasz obiecujący środkowy ma złamany palec. Przez kilka tygodni na pewno nie zobaczymy go na boisku - poinformował komentator Polsatu Sport Tomasz Swędrowski tuż przed meczem z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Siatkarze z Częstochowy mieli więc utrudnione zadanie. Mimo to we własne hali starali się przełamać fatalną passę. I już w pierwszym secie doszło do niespodzianki. Gospodarze gwałtownie wyszli na sześciopunktowe prowadzenie (13:7) i przez długi czas je utrzymywali. W końcówce udało się je choćby powiększyć. Ostatecznie wygrali seta do 17.
Zobacz też: Kapitalne wieści dla kibiców! Media: Polska zorganizuje kolejny wielki turniej
Byli na dnie, nagle przyszło przełamanie. Genialny występ MVP
ZAKSA odpowiedziała błyskawicznie i początek drugiej odsłony należał już do niej. Częstochowianie odrobili jednak straty i od stanu 2:6 doprowadzili do remisu 12:12. Później gra długo była wyrównana, by w końcu goście odskoczyli na cztery punkty (19:23). Seta zamknęli wynikiem 23:25 i doprowadzili do remisu. Trzecia partia ponownie okazała się bardzo wyrównana, ale wynik był odwrotny. To Steam Hemarpol Politechnika wygrała 25:23 i stanęła przed szansą na sensacyjne przełamanie.
Okazji nie zmarnowała, bo w czwartej partii dominowała od początku do końca. gwałtownie objęła prowadzenie 11:5, a potem kontrolowała wynik. Ostatecznie wygrała 25:18, a cały mecz 3:1. Genialne zawody rozegrał Patrik Indra, który sam zdobył aż 30 punktów i otrzymał nagrodę MVP. Dzięki zwycięstwu ekipa z Częstochowy opuściła ostatnie miejsce w tabeli i z dorobkiem ośmiu punktów jest 11. Wyprzedziła Stilon Gorzów, Ślepsk Suwałki oraz ChKS Chełm.

2 godzin temu














