"Przerażające" nagranie Fury'ego. Oto co się stało z samolotem, którym leciał

5 godzin temu
Do przerażających zdarzeń doszło na pokładzie prywatnego odrzutowca Tysona Fury'ego. Ten wspólnie z rodziną wybrał się do Francji, by po raz trzeci poślubić swoją żonę Paris. Kiedy wszyscy wracali już do Wielkiej Brytanii, nagle maszyna została zmuszona do awaryjnego lądowania z powodów technicznych. "Złe wieści" - napisał na Instagramie, publikując nagranie z samolotu.
Tyson Fury po drugiej porażce z Ołeksandrem Usykiem zdecydował się przejść na sportową emeryturę. Fani nie mogą się jednak z tym pogodzić i wierzą, iż po raz kolejny zdecyduje się na powrót. Mówi się o trzecim starciu z Ołeksandrem Usykiem. Brytyjczyk był ostatnio widziany na torze wyścigowym w Doncaster. Od razu padło więc pytanie, czy i kiedy dojdzie do kolejnej walki z jego udziałem. - Nigdy! - jednym słowem odpowiedział Fury.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie


Tyson Fury był "przerażony". Prywatny odrzutowiec musiał awaryjnie lądować
Fury nie rozmyśla aktualnie o walkach. Ostatnio pojawił się we Francji, gdzie po raz trzeci poślubił swoją żonę Paris. Dziennik "Daily Mirror" napisał, iż podczas powrotu doszło jednak do "przerażającego zdarzenia". Prywatny odrzutowiec zawodnika został zmuszony do awaryjnego lądowania z powodów technicznych.
Brytyjczyk błyskawicznie przekazał fanom, co się wydarzyło. - Przelecieliśmy 160 kilometrów - oznajmił zaniepokojony w materiale wideo, na którym widniał napis "złe wieści". - Kapitan podszedł do mnie i powiedział: Musimy zawrócić samolot, ponieważ jest problem z jednym ze skrzydeł i nie da się go naprawić zdalnie, więc musimy spróbować wrócić do punktu startu- relacjonował.


- To było totalne szaleństwo - stwierdził. - Więc teraz zawracamy samolot i wracamy na lotnisko, z którego startowaliśmy? Przerażające - przyznał. Od tamtej pory 37-latek nie komentował już całej sytuacji, w związku z czym można uznać, iż wszystko skończyło się pomyślnie.
"Daily Mail" zaznaczył, iż Fury zdecydował się na "wyjątkową uroczystość", zwłaszcza iż pierwszy raz pobrał się z Paris w 2008 roku. Pięć lat później oboje odnowili przysięgę, a teraz postanowili zrobić to ponownie. Na miejscu pojawiły się wszystkie dzieci: 13-letni Prince John James, 8-letni Prince Tyson II, 7-letnia Valencia, 6-letni Prince Adonis Amaziah, 3-letnia Atena, 22-miesięczny Prince Rico i ich najstarsza 15-letnia córka Venezuela.


Czy Tyson Fury zdecyduje się jeszcze wrócić do ringu? Ostatnio Szef Generalnej Dyrekcji ds. Rozrywki Arabii Saudyjskiej, Turki Al-Sheikh wyznał, iż rozpoczął pracę nad zestawieniem Brytyjczyka z Anthonym Joshuą w 2026 roku, o czym poinformował 24boxing.com.ua. Zanim do niego by doszło, obaj zawodnicy musieliby stoczyć walki "rozgrzewkowe".
Idź do oryginalnego materiału