Tożsamość płciowa sportsmenek od kilku lat jest jedną z najbardziej palących kwestii w sporcie. Podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu temat był najgłośniej poruszany w boksie, a to z powodu Imane Khelif i Lin Yu-ting, które w swoich kategoriach wagowych zdobyły złote medale. Tajwanka dokonała tego, pokonując w finale Julię Szeremetę. Jednak podobne dyskusje były poruszane już wcześniej w innych sportach. Także w lekkoatletyce, w której największe kontrowersje budziła postać Caster Semenyi. W 2019 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu ostatecznie podtrzymał jej wykluczenie z rywalizacji, ale złotych medali olimpijskich z Rio de Janeiro i Londynu nikt biegaczce nie odebrał.
REKLAMA
Zobacz wideo Tadej Pogacar na Tour de France
World Athletics wprowadza nowe testy płci. "Płeć nie może być ważniejsza od biologii"
Temat tożsamości płciowej zawodniczek powrócił po igrzyskach olimpijskich w Paryżu, ale jest też skutecznie podgrzewany w mediach przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa. Bierna wobec niego nie pozostała także World Athletics, która w środę wydała obszerne oświadczenie dotyczące nowych testów płci, obowiązkowych dla zawodniczek uczestniczących w mistrzostwach świata.
"Wszystkie zawodniczki, które chcą startować w kategorii kobiet na Mistrzostwach Świata, muszą poddać się jednorazowemu w życiu testowi na obecność genu SRY – wiarygodnego narzędzia do określania płci biologicznej. Badanie wykonuje się poprzez wymaz z policzka lub badanie krwi, w zależności od tego, co jest wygodniejsze" - głosi komunikat.
"Filozofią, którą cenimy w World Athletics, jest ochrona i promowanie uczciwości sportu kobiecego. W sporcie, który stale stara się przyciągnąć więcej kobiet, niezwykle ważne jest, aby rozpoczynały go z przekonaniem, iż nie ma biologicznego szklanego sufitu. Test potwierdzający płeć biologiczną to bardzo istotny krok w zapewnieniu, iż tak właśnie jest" - powiedział prezes WA Sebastian Coe.
Coe: - Mówimy, iż na poziomie elitarnym, aby rywalizować w kategorii kobiet, musisz być biologicznie kobietą. Dla mnie i Światowej Rady Lekkoatletycznej zawsze było jasne, iż płeć nie może być ważniejsza od biologii. Chcemy szczególnie podziękować naszym federacjom członkowskim za wsparcie i zaangażowanie we wdrażaniu tych nowych przepisów.
Następnie w komunikacie World Athlecics definiuje kategorię sportowców, którzy zaliczają się do płci żeńskiej i mogą wziąć udział w rywalizacji. Należą do niej:
"a. Biologiczne kobiety.
b. Kobiety biologiczne, które stosowały testosteron w ramach leczenia potwierdzającego płeć męską na podstawie Wyłączenia dla Celów Terapeutycznych udzielonego zgodnie z przepisami antydopingowymi World Athletics, nie mogą rywalizować w kategorii kobiet, dopóki nie upłynie określony czas od ostatniego stosowania testosteronu (okres ten nie będzie krótszy niż cztery lata i będzie ustalany przez World Athletics indywidualnie, biorąc pod uwagę wszystkie istotne czynniki, w tym czas, czas trwania, dawki i skutki leczenia potwierdzającego płeć męską).
c. Mężczyźni biologiczni, u których występuje całkowity zespół niewrażliwości na androgeny i którzy w związku z tym nie przeszli męskiego rozwoju płciowego, w tym żadnego rodzaju męskiego dojrzewania.
d. Mężczyźni biologiczni, z odmienną płcią, którzy spełniają warunki przejściowe wydane przez World Athletics."
World Athletics dodała także: "Przepisy przejściowe nie dotyczą kobiet transseksualnych, ponieważ żadna z nich nie rywalizuje w elitarnych zawodach międzynarodowych na podstawie obowiązujących w tej chwili przepisów".
Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września 2025 roku. Lekkoatletyczne mistrzostwa świata odbędą się z kolei w dniach 13-21 września w Tokio.