Przegrywali 15:18 w ostatnim secie! Leon i spółka ruszyli w pościg w Superpucharze

2 godzin temu
Chwilę po zakończeniu meczu o Superpuchar Polski kobiet, na parkiet wybiegli siatkarze Bogdanki LUK Lublin i JSW Jastrzębskiego Węgla. Spotkanie mistrza i zwycięzcy pucharu było pełne emocji. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, a w aż trzech setach grano na przewagi. Ostatecznie Bogdanka LUK Lublin wygrała 3:1 (28:26, 25:27, 25:16, 27:25) i po raz pierwszy w historii zdobyła Superpuchar.
O Superpuchar Polski w katowickim Spodku zmierzył się mistrz kraju - Bogdanka LUK Lublin - z JSW Jastrzębskim Węglem, zwycięzcą zeszłorocznego pucharu. Faworytami byli lublinianie - wygrali wszystkie trzy dotychczas rozegrane mecze PlusLigi i zajmują trzecie miejsce w tabeli. Ich rywale plasują się na ósmej pozycji, mając na koncie dwa zwycięstwa i jedną porażkę.


REKLAMA


Zobacz wideo Szef Światowej Agencji Antydopingowej: Przypadek Igi Świątek był szczególny. Nauka dla sportowców: zbierajcie paragony.


Spotkanie zaczęło się nieco później, niż uprzednio zakładano. Wszystko przez mecz o Superpuchar Polski kobiet, który odbywał się przed starciem mężczyzn. Pojedynek Developresu Rzeszów z ŁKS-em Commercecon Łódź był niezwykle zacięty.
Tak też zaczęło się w przypadku spotkania Lublinian z Jastrzębianami. Pierwszą serię dłuższą niż dwa punkty z rzędu zanotowali mistrzowie Polski. Duża w tym zasługa Wilfredo Leona, który posłał dwa asy serwisowe z rzędu. Kolejnego asa posłał Kewin Sasak i LUK prowadził już 16:13. Jastrzębski Węgiel rzucił się w pogoń - udało się choćby wyrównać stan seta (21:21) i po chwili oglądaliśmy grę na przewagi. Obie drużyny miały swoje szanse na wygranie pierwszej partii. Wykorzystał ją Fynnian McCarthy asem serwisowym. LUK Lublin wygrał seta 28:26.
Zacięta walka na przewagi
Drugą partię lepiej rozpoczął JSW Jastrzębski Węgiel - 6:3. Jedną z akcji dwa razy sprawdzano na wideo. Najpierw czy Sasak trafił kiwką w dziewiąty metr, a następnie czy McCarthy dotknął ponadprogramowo piłki. Oba challenge skończyły się przyznaniem racji drużynom. Jastrzębski powiększył przewagę do 11:7, a najbardziej w drużynie Jastrzębian imponował Nicolas Szerszeń. Wtedy obudzili się lublinianie. Doprowadzili do remisu 12:12, jednak przez długi czas nie byli w stanie objąć prowadzenia. Udało się to dopiero po punktowym bloku Daenana Gyimaha - 21:20. Jastrzębski nie poddał się i po raz drugi w tym spotkaniu oglądaliśmy grę na przewagi. Set skończył się po autowym ataku Wilfredo Leona.


Trzeci set stał pod znakiem ciągle powiększającego się prowadzenia LUK Lublin. 7:5, 9:6, 11:7, 15:9, 18:10. Trener Jastrzębskiego Węgla, Andrzej Kowal, brał kolejne time-outy, ale nie przynosiły one rezultatów. Po dwóch niezwykle zaciętych partiach trzecia zakończyła się nadspodziewanie łatwym zwycięstwem mistrzów Polski 25:16. Objęli oni prowadzenie 2:1 i od zdobycia kolejnego trofeum dzielił ich już tylko jeden set.


Czwarta partia to była znów wyrównana gra. Przez więcej niż połowę seta żadna z drużyn nie potrafiła znacząco zaznaczyć swojej przewagi. Ostatecznie na trzypunktowe prowadzenie wyszedł JSW Jastrzębski Węgiel - 18:15. Chwilę później LUK Lublin już prowadził 20:19, bo kolejnym asem serwisowym popisał się Leon. Asem na asa odpowiedział Łukasz Kaczmarek, wyprowadzając Jastrzębski Węgiel na prowadzenie 22:21. W kolejnej zaciętej końcówce lepsza okazała się drużyna Bogdanki LUK Lublin, wygrywając seta do 25 i cały mecz 3:1. Superpuchar Polski trafił więc w ręce mistrza Polski.
Idź do oryginalnego materiału