Promyk nadziei pośród czarnych chmur. Ośrodek wraca do życia!

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Phil Morris z blisko rok temu wypowiadał się, iż jeden z ośrodków wraca do żużlowego życia. Nie zdradził oczywiście, jaki klub ma na myśli. Wówczas pojawiły się jednak plotki o tym, iż Buxton Hitmen mają wrócić do działania po latach niebytu. Zespół szukał jedynie odpowiedniego miejsca, aby przywrócić ryk motocykli na znany ze szkolenia obiekt Buxton Raceway.

Zaskoczyli wszystkich

Okładka najnowszego wydania „Speedway Star” zasugerowała, iż wycofana z ligi w 2018 drużyna powraca z ambitnymi planami. W czwartek rano utworzono media społecznościowe ośrodka, wraz ze zdjęciem Laurence’a Rogersa w koszulce Buxton Speedway. Obrazek okraszono kilkoma zdaniami od nowego menedżera, który zapowiada powrót do ligowego ścigania w okresie 2026.

Mamy zamiar regularnie planować treningi oraz rozwijać szkółkę – czytamy. – Do tego zgłosimy zespół i zamierzamy wystartować w jakichkolwiek rozgrywkach National League (Development bądź Trophy). Chcemy przyciągnąć jakiekolwiek turnieje na nasz stadion.

Siedem lat niebytu

Buxton Hitmen wycofali się z ligi w okresie 2018. Promotorzy nie byli w stanie zbudować składu, który mógłby walczyć w rozgrywkach National Development League z czołówką stawki. Sam zespół startował głównie na trzecim poziomie rozgrywkowym, stanowiąc podwaliny dla poszczególnych zawodników. To właśnie na Dale Head Road swoją karierę rozpoczynali Nick Morris, Charles i James Wright czy Jason Garrity. W 2010 roku sięgnęli po podwójną koronę, wygrywając National League oraz KO Cup. Wówczas trofeum podnosili m.in. Craig Cook i Nick Morris.

Sama National League przeszła znaczne zmiany. w tej chwili mamy dwa poziomy – National Development League oraz National Development Trophy. Pozwala to młodym Brytyjczykom na dwa razy więcej jazdy, ale to też ukłon dla klubów z mniejszymi możliwościami. Do ligi powrócili przede wszystkim Kent Eagles, czyli połączone zespoły Kent Kings i Eastbourne Eagles.

fot. Buxton Speedway

Charles Wright
Idź do oryginalnego materiału