Zespół Wybrzeża Gdańsk pokonał w piątkowy wieczór OK Kolejarza Opole 50:40, choć przed spotkaniem atmosfera w parku maszyn była daleka od optymistycznej. Dyrektor zarządzający klubu, Mariusz Kędzielski, w rozmowie z klubowymi mediami przyznał, iż ostatnie tygodnie mocno dały się drużynie we znaki.
– Przed meczem z Kolejarzem z pomocy fizjoterapeutów korzystali w zasadzie wszyscy zawodnicy. Kacper Grzelak narzekał na uraz po meczu w Krakowie, ale mimo to podjął rękawicę. Po pierwszej serii musiał się jednak wycofać, choć byliśmy na to przygotowani – powiedział Kędzielski.
Pod jego nieobecność większą odpowiedzialność wzięli na siebie juniorzy, którzy pokazali się z dobrej strony. Eryk Kamiński zdobył 6+2, a Miłosz Wysocki 8+1, mimo wykluczenia w ostatnim wyścigu. Liderami gospodarzy byli Benjamin Basso (10 pkt) i Krystian Pieszczek (10 pkt), którzy wspólnie z Nielsem Kristianem Iversenem (9 pkt) zapewnili drużynie bezcenne punkty.
– Najważniejsze, iż wygraliśmy i nikt nie doznał kolejnej kontuzji. Teraz naszym głównym celem jest doprowadzenie całego zespołu do pełni zdrowia i szczytowej formy przed fazą play-off – dodał Kędzielski.
Zwycięstwo z Kolejarzem Opole pozwoliło Wybrzeżu utrzymać prowadzenie w tabeli, ale zespół z Gdańska wie, iż największe wyzwania dopiero przed nim. Przy wciąż niepewnym stanie zdrowia kilku zawodników, najbliższe tygodnie będą dla sztabu szkoleniowego najważniejsze pod względem przygotowań do decydującej części sezonu.