Problemy z torem w Pradze! Zawodnicy zgłaszają zastrzeżenia!

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Memoriał Lubosa Tomicka to znana czeska impreza. Tradycyjnie odbywa się ona dzień po Zlatej Prilbie. W tym roku stolica Czech nie została rozpieszczona przez pogodę. Deszcz sprawił, iż pierwsze biegi bardziej przypominały corridę, aniżeli zawody żużlowe. Namiastka walki wynikała jedynie z błędów, które popełniali jeźdźcy. Zawodnicy bowiem mieli ogromne problemy z pokonywaniem łuków. Do tego w przysłowiową kość dostawał ich sprzęt, czego najlepszym przykładem jest sytuacja, która spotkała Adama Bednara. Wychowanek miejscowego klubu prowadził od startu do mety, ale tuż przed wejściem w ostatni łuk zdefektował.

Podczas drugiej kosmetyki toru na tor wyszli zawodnicy. Część z nich po zjeździe traktorów i polewaczki, zgłaszała swoje uwagi, pokazując kłopotliwe miejsca, przez co na tor ponownie wyjechały ciągniki. Cały czas zresztą realizowane są prace torowe, a ich końca póki co nie widać. Żużlowcy zwłaszcza zwracają uwagę na koleiny, które znajdują się na drugim łuku.

Jak wygląda sytuacja w momencie przerwania zawodów?

Po dwóch seriach startów z dorobkiem 6 punktów stawce przewodzi Kacper Woryna. Polak pewnie wygrał oba swoje biegi. Za jego plecami klasyfikowani są Marko Lewiszyn oraz Francis Gusts. Ukrainiec z Łotyszem do tej pory zgromadzili 5 „oczek”. W finale, w którym zgodnie z tradycją na dystansie pięciu okrążeń rywalizuje pięciu żużlowców, znaleźliby się również Jan Kvech oraz Adam Ellis.

Czech rok temu wygrał te zawody, stając się pierwszym reprezentantem swojego czasu od triumfu Mateja Kusa. Obecny ekspert czeskiej stacji telewizyjnej CT Sport dokonał tej sztuki w 2010 roku. Z kolei ostatnim Polakiem, który stanął na najwyższym stopniu podium, pozostaje Szymon Woźniak. Wychowanek Polonii Bydgoszcz okiełznał praski owal przed dwoma laty.

Kacper Woryna w momencie przerwania zawodów znajduje się na pierwszym miejscu
Idź do oryginalnego materiału