
W drugiej walce gali Prime Show MMA 14 doszło do konfrontacji dwóch stójkowiczów. Dominik Zadora stanął w szranki z debiutującym we freak fightach Dawidem Skawiańczykiem.
Bukmacherzy przed tym starciem stawali Zadorę w roli naprawdę dużego faworyta. Niewątpliwie jest to bardziej doświadczony zawodnik, jednakże „Skawian” zdecydowanie nie jest kimś z pierwszej łapanki… Jaki miała przebieg ich konfrontacja?
ZOBACZ TAKŻE: PashaBiceps do brazylijskich fanów: Nasz człowiek, Mateusz Gamrot podbija Rio
Runda 1.
Walka zaczęła się od niecelnych kopnięć z obu stron. Panowie badają się, czują respekt. Po upływie pół minuty panowie trafili kopnięciami, a po chwili Skawian ruszył na Dominika i posłał go na deski potężnym uderzeniem! Zadora wstał i wrócił do walki. Skawiańczyk wywiera presję i po raz kolejny posyła na deski Japońskiego Drwala! Były mistrz FEN wrócił do walki i okopuje rywala. Dobra praca Zadory – Skawian poluje na głowę rywala. Kłopoty Dominika, który stracił naprawdę dużo za sprawą dwukrotnego zaliczenia desek. Koniec pierwszej odsłony.
Runda 2.
Druga runda ponownie zaczęła się od kopnięć – głównie ze strony Zadory. Skawian zdaje się być ciut bardziej zmęczony, jednakże poluje wciąż na głowę oponenta, który znów celnie kopie. Japoński Drwal zaczyna przejmować kontrolę na pojedynkiem. Jego low kicki ustawiają Skawiana, który traci na mobilności, choć suberuje, iż nie robią one na nim wrażenia. Zadora wciąż okopuje nogę wykroczną Skawiańczyka. Kolejne kopnięcia, a Skawian się zdaję być trochę bezradny, wciąż jednak poluje na nieuchwytną głowę byłego mistrza FEN. Runda z pewnością na korzyść Zadory – ma jednak wciąż sporo do nadrobienia ze względu na nokdauny z poprzedniej odsłony tej rywalizacji.
Runda 3.
Ostatnia runda rozpoczęła się od… kopnięć Dominika, który po chwili pokusił się choćby o backfist. Skawian inkasuje kolejne kopnięcia na nogę. Walka straciła na dynamice. Low kick za low kick, pojedyncze uderzenia z obu stron. Zadora zdaje się dyktować tempo, a Skawiańczyk czeka na kontrę. Sporo szachowania, jednakże brakuje czegoś więcej. Kolejne kopnięcia Dominika, który jest trochę bardziej aktywny. Skawian mocno odpowiada, a po chwili starcie dobiega końca.
Sędziowie jednogłośne wskazali zwycięzcą Skawiana. Pierwsza runda w stosunku 10:7 zapewniła mu zwycięstwo.