Polskie zespoły, które będą grały w eliminacjach europejskich pucharów, nie mają za sobą dobrego startu sezonu 2025/2026 w Ekstraklasie. Lech Poznań przegrał aż 1:4 z Cracovią, a Jagiellonia też straciła cztery bramki i nie zdołała odpowiedzieć przyjezdnym z Niecieczy ani jednym trafieniem. Trudno nazwać takie rozstrzygnięcia innymi słowem niż "sensacja".
REKLAMA
Zobacz wideo Na co stać reprezentację Polski kobiet na Euro? Możejko: Sukcesem będzie zbudowanie fundamentu na przyszłość
Prezes Jagiellonii zabrał głos. To go oburzyło
Choć to tylko jedno spotkanie, prezes Jagiellonii Zbigniew Ziemowit Deptuła na pewno ma prawo do bycia niezadowolonym. Wygląda jednak na to, iż jego głównym zmartwieniem w tej chwili wcale nie musi być wynik meczu w 1. kolejce Ekstraklasy. Na portalu "X" odniósł się bowiem do jakości meczowego cateringu, za który odpowiada firma zewnętrzna współpracująca z "Jagą".
- Dzisiaj nasłuchałem się wielu skarg od kibiców oraz najemców lóż na temat cateringu sprzedawanego na stadionie. Chyba dość już tolerowania takiego traktowania naszych kibiców. Staramy się ze wszystkich stron podnosić jakość, a dostawca cateringu jest niereformowalny! Dosyć tego! - napisał w social mediach Zbigniew Deptuła.
Prezes Jagiellonii wdał się też w krótkie wymiany zdań z kibicami. Pytany o to, w czym dokładnie zawinił mu dostawca cateringu, odpowiedział, iż przygotowywane przez niego jedzenie jest "totalnie niejadalne". Kiedy inny użytkownik "X" zwrócił mu natomiast uwagę, czemu nie skomentuje spotkania Jagiellonii, stwierdził: "wynik, jaki był, każdy widział". Zapowiedział też zmiany w stadionowym cateringu, rzucając żartobliwe "hold my beer", czyli "potrzymaj mi piwo".
ZOBACZ TEŻ: Oto tabela po pierwszym dniu Ekstraklasy. Jest sensacyjny lider
Już niedługo Deptuła wróci prawdopodobnie myślami do gry jego drużyny. Jagiellonia Białystok w następny czwartek, 24 lipca, zmierzy się na wyjeździe z serbskim Novi Pazar w eliminacjach Ligi Konferencji.