Pozytywne opinie po 1. Dolnośląskim Rajdzie Legend

rallypl.com 1 miesiąc temu

W ostatni weekend Sierpnia odbył się pierwszy Dolnośląski Rajd Legend. Na starcie imprezy pojawiło się 36 załóg.

  1. Dolnośląski Rajd Legend zebrał wiele pozytywnych opinii. Zawodnicy, którzy startowali byli zachywyceni ilością kibiców którzy byli zgromadzeni przy trasie odcinków specjalnych w Kotlinie Kłodzkiej .

„Ta impreza pokazała czego naprawdę chcą kibice, zróżnicowanie samochodów, dźwięk a choćby zapach pozostają w głowie na długo. Napewno należą się wielkie brawa dla organizatorów i jeszcze większe dla kibiców.” – napisał Robert Gabryszewski po starcie 1. Dolnośląskim Rajdzie Legend.

Marek Suder również był zachwycony. W rozmowie z „Kroniką Rajdów” powiedział: „Rajd Legend przeszedł do historii i zapisał się w niej, w mojej ocenie, bardzo pozytywnym akcentem. Sam rajd przerósł oczekiwania wszystkich pod każdym względem. Dopisali przede wszystkim kibice, których była niezliczona ilość, zawodnicy również stanęli na wysokości zadania, jadąc niezwykle widowiskowo, a organizatorzy nie zawiedli. Pomimo luźnej formuły tego rajdu, zabezpieczenie i bezpieczeństwo były na najwyższym poziomie. Pomagali w tym również kibice, którzy byli bardzo zdyscyplinowani i z wyobraźnią ustawiali się przy oesach. Mam nadzieję, iż rajd na stałe zagości w polskim kalendarzu. Najbardziej cieszy mnie jednak euforia Patricka Snijersa i Grzegorza Gaca. Przed rajdem miałem pewną tremę, czy wszystko się uda, czy będą zadowoleni, czy po rajdzie na ich twarzach zagości naturalny uśmiech. Ich dobre słowa budują mnie najbardziej. Dziękuję serdecznie wszystkim za kibicowanie i dobre słowa. Mam nadzieję, iż do zobaczenia za rok”.

Kibice zgromadzeni przy trasie imprezy byli przeszczęśliwi iż mogli zobaczyć rajdówki sprzed poprzedniej epoki na Dolnośląskich klasykach. Twórca bloga na Facebooku „Kacper w Aucie” napisał:

„Jako stary i wybredny kibic mówię wprost: kilka może mnie dzisiaj zaskoczyć. Stałem się leniwy, na RSMP już adekwatnie nie jeżdżę, ale to co zrobiła ekipa z Kłodzka na nowo tchnęła we mnie siłę prawdziwego kibica. Dolnośląski Rajd Legend to jest to czego mi brakowało. Znowu poczułem się jak nastolatek, który z wywieszonym językiem ganiał po lasach żeby chociaż przez chwilę zobaczyć te kolorowe, plujące ogniem i syczące turbinami potwory. Tak! To jest to! I wiecie co? Tu wcale nie chodzi o prędkość. Tu chodzi o te wszystkie smaczki, których tak brakuje w dzisiejszych rajdach. O stare, „papierosowe” oklejenia samochodów, o dźwięk wolnossących szlifierek czy zmiany biegów ze sprzęgłem i zniszczony asfalt gdzieś wysoko w lasach Kotliny Kłodzkiej. Chłopaki! Szczerze gratuluję pomysłu, realizacji i życzę, żeby temat zażarł i w kolejnych latach Kłodzko żyło imprezą z europejskim rozmachem. (..)”

Ostatecznie na mecie w Polanicy Zdrój jako zwycięzcy 1. Dolnośląskiego Rajdu Legend pojawili się Paweł Ferdek z pilotką Justyną Kurowską-Ferdek. Puchary za drugie miejsce w generalce rajdu odebrali Patrick Snijers z Grzegorzem Gacem, zwyciężając także w kategorii aut historycznych. Do wygranej w rajdzie zabrakło im zaledwie 13,5 sekundy. Na najniższym stopniu podium stanęli Jakub Dąbrowa z Karolem Gałysą; do zwycięzców stracili 18 sekund.

Idź do oryginalnego materiału