Maria Sakkari to była numer trzy kobiecego tenisa. Taką pozycję zajmowała w marcu 2022 roku, ale od tego czasu sporo się zmieniło i Greczynka zanotowała spory zjazd. Przebłysk pojawił się w trakcie zeszłorocznego Indian Wells, kiedy to dotarła aż do finału. Tam musiała uznać wyższość Igi Świątek 4:6, 0:6. Później zaczęły się poważne kłopoty. Choć jeszcze w Miami zaprezentowała się przyzwoicie, to od Charleston nie udało jej się wygrać więcej niż dwóch spotkań z rzędu, przez co w tej chwili zajmuje dopiero 30. miejsce w rankingu. Na przełamanie liczyła w tym sezonie, ale jak na razie optymizmu nie widać.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Maria Sakkari w coraz większym kryzysie. Media nie mają wątpliwości. "Zaczyna wyglądać bardzo niepokojąco"
Sakkari zakończyła miniony sezon już na US Open. Do gry wróciła w United Cup, ale przegrała tam wszystkie mecze (łącznie dwa). Później rozpoczęła rywalizację w tourze WTA. Wzięła już udział w sześciu turniejach, rozegrała 11 pojedynków, ale tylko cztery razy udało jej się zwyciężyć. Co więcej, były to pojedyncze wygrane, nie triumfy z rzędu.
Największym zaskoczeniem była jednak porażka w WTA 500 w Meridzie. Greczynka była rozstawiona z numerem ósmym, a już w pierwszym meczu uległa Zeynep Sonmez, 88. rakiecie świata. Choć zaczęła to starcie dobrze, bo już w drugim gemie przełamała rywalkę, to później doszło do serii straconych podań, zarówno Sakkari, jak i rywalki. Lepiej w polu serwisowym radziła sobie jednak Turczynka i wygrała 7:5. To ewidentnie podcięło skrzydła Greczynce, której gra całkowicie posypała się w drugiej odsłonie i przegrała 2:6.
Jej porażka nie przeszła niezauważona. Pisały o niej m.in. hiszpańskie media. I w dość mocnych słowach określiły to, co aktualnie dzieje się z Sakkari. "Sięga dna w swoim niepokojącym kryzysie" - brzmiał tytuł artykułu na portalu puntodebreak.com. "Już od dawna nie jest w najwyższej dyspozycji, ale kryzys gry, wyników i tożsamości, z którymi mierzy się Greczynka, zaczyna wyglądać bardzo niepokojąco. Jej szybka porażka z młodą Turczynką to kolejny kamień do plecaka. To tenisistka, która nie potrafi już pokazać swojej gry" - dodali dziennikarze.
Rodacy Sakkari zdruzgotani jej przegraną
"Najlepsza grecka tenisistka doznała szokującej porażki. (...) Już na inaugurację turnieju w Meridzie, a więc imprezy, która w przeszłości dała jej wiele radości, Greczynka przegrała z Sonmez. (...) Nasza mistrzyni miała wiele problemów z serwisem i nie potrafiła znaleźć rytmu. (...) Teraz będzie próbowała odbudować się w Stanach Zjednoczonych" - pisał grecki portal sdna.gr.
Zobacz też: Nie mieści się w głowie, co zrobiła Rybakina. "Wyprany mózg".
Mimo wszystko przygoda Sakkari z turniejem w Meridzie się nie kończy. Zagra jeszcze w deblu. W pierwszym meczu w parze z rodaczką Dimitrą Pavlou zmierzą się z duetem Timea Babos / Nicole Melichar-Martinez. W tej samej imprezie, ale w singlu rywalizuje też Magda Linette. Polka bez większych problemów ograła Elisabettę Cocciaretto i teraz przyjdzie jej rywalizować z pogromczynią Sakkari.