Aryna Sabalenka śrubuje rekordy w Australian Open. Tenisistka urodzona w Mińsku jest triumfatorką tej imprezy z dwóch poprzednich edycji, tracąc przy tym tylko jednego seta. "Na czysto" przebrnęła także przez cztery pierwsze przeszkody w tym roku.
REKLAMA
Zobacz wideo Konflikt Igi świątek z Danielle Collins? Wesołowicz: To jednostronny beef
Zapytali Sabalenkę o wyczyn Świątek. Ta reakcja stanie się hitem
W niedzielę liderka rankingu na Rod Laver Arena mierzyła się z Mirrą Andriejewa. To miał być najpoważniejszy test dla Sabalenki, która w poprzednich spotkaniach prezentowała chwiejną formę, ale przeciwko 17-letniej Rosjance zagrała najlepszy mecz. W 63 minuty wygrała 6:1, 6:2. Białorusinka wygrała swój 18 mecz z rzędu w Australian Open. Ostatni raz na kortach twardych w turnieju wielkoszlemowym dokonała tego Serena Williams w latach 2002-2004.
Sabalenka w świetnym nastoju udała się na konferencję prasową, na której jedno z pytań dotyczyło Igi Świątek. Dziennikarz nawiązał do poprzedniego zwycięstwa Polki nad Emmą Raducanu, które zajęło jej 70 minut. - Wczoraj Iga spędziła na korcie 70 minut. Dziś ją pokonałaś. Spędziłaś 62 minuty. Czy to jest różnica pomiędzy numerem 1 i numerem 2, czy też o tym myślisz? - zapytał reporter.
Białorusinka wykonała ironiczny gest triumfu i była wyraźnie rozbawiona tym pytaniem, choć w pewnym sensie też zdezorientowana. - Mój Boże, te pytania... Muszę powiedzieć, iż zdecydowanie nie jest to coś, na czym się skupiamy. To moja odpowiedź - króciutko odparła z uśmiechem na twarzy.
Aryna Sabalenka w ćwierćfinale Australian Open 2025 zmierzy się z Anastazją Pawluczenkową (32. WTA). To będzie ich czwarte starcie na zawodowych kortach. Co ciekawe, dotychczas lepszy bilans ma Rosjanka, która wygrywała dwukrotnie. To spotkanie odbędzie się we wtorek.