Polskie skoki czekały na to 2111 dni! Jest rekord

3 godzin temu
Jest kolejny rekordowy wynik dla polskich kobiecych skoków! Anna Twardosz nie wypadła jeszcze z czołowej "30" tej zimy i już po dziewiątym konkursie sezonu dokonała tego, czego w historii tej dyscypliny w Polsce przed nią nie zrobił nikt.
122,5 i 114 metrów - te odległości dały Twardosz 21. miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata skoczkiń w Engelbergu. Szkoda, iż nie utrzymała 16. pozycji zajmowanej po pierwszej serii. W takim wypadku wyrównałaby swój drugi najlepszy wynik w tym sezonie, ale to i tak kolejny solidny rezultat Polki w trakcie olimpijskiej zimy. Twardosz skacze regularnie - tak jak jeszcze żadna polska skoczkini do tej pory.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki z mocnym przesłaniem w sprawie piłkarzy Legii: Współczuję im. Cierpią na tym ich bliscy


Już 98 punktów Anny Twardosz. To nowy rekord
Dzięki tej regularności Twardosz bije kolejne rekordowe wyniki w historii kobiecych skoków w Polsce. Ostatnio w Klingenthal biła najlepszą serię konkursów z punktami z rzędu w jednym sezonie - i właśnie wyśrubowała ją do dziewięciu.


Jednak w sobotę w Engelbergu osiągnęła też inny tego typu rezultat. Tej zimy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zgromadziła już 98 punktów - w Engelbergu dołożyła dziesięć. To więcej niż do tej pory najlepsza Polka w historii.
Kinga Rajda w okresie 2019/2020 zgromadziła łącznie 93 punkty, więc Twardosz do przeskoczenia jej już w Szwajcarii potrzebowała zdobycia pięciu punktów. Zgromadziła ich dwa razy więcej i to jej wynik jest teraz najlepszy. Konkurs, który kończył tamten sezon Rajdy - zawody z 10 marca w Lillehammer - odbył się dokładnie 2111 dni temu. Na nową rekordzistkę polskie skoki czekały zatem ponad pięć lat i dziewięć miesięcy.


W niedzielę może być już "setka". A w "generalce" jest Top20
A jeżeli w niedzielę Twardosz zajmie co najmniej 29. miejsce, to jako pierwsza Polka dobije do granicy 100 punktów w "generalce" PŚ.


Po sobotnich zawodach w klasyfikacji jest na 19. pozycji - niestety spadła na nią ze względu na świetny występ Japonki Ringo Miyajimy, która była 13. i zdobyła 20 punktów. Nad Twardosz ma sześć punktów przewagi. Goniąca Polkę 20. Annika Sieff, która sobotni konkurs skończyła jedno miejsce za Twardosz, traci do niej cztery punkty.
Cieszy, iż w zawodach w Szwajcarii, zwłaszcza w pierwszej serii, Twardosz sporo punktów zyskała na notach za styl. Dostała za swój skok 51 punktów od sędziów - wtedy więcej otrzymały tylko trzy zawodniczki: Anna Odine Stroem z Norwegii (53,5 punktu), Niemka Agnes Reisch (52,5 pkt) i wspomniana Miyajima (51,5 pkt). Polka nigdy nie miała większych problemów z lądowaniem, a w ostatnich miesiącach coraz lepiej wygląda w trakcie lotu, ale wreszcie zaczęło być to dostrzegane przez sędziów. I, co najważniejsze, uwzględniane w przyznawanych jej notach.


Miejmy nadzieję, iż równie dobrze stylowo, ale i daleko, Twardosz będzie skakać też w niedzielę. I iż swoje wyniki poprawią pozostałe polskie zawodniczki. Co prawda, u Nicole Konderli-Juroszek przyszedł pewien postęp - wreszcie przeszła kwalifikacje. W pierwszej serii była już jednak ostatnia, zakończyła konkurs na 40. miejscu. Pola Bełtowska nie awansowała do zawodów, zajmując 46. miejsce w kwalifikacjach.
Kolejna szansa dla Polek w niedzielę. Kwalifikacje zaplanowano na godzinę 10:15, a początek konkursu na 11:30. Sobotnie zawody wygrała Japonka Nozomi Maruyama przed Niką Prevc ze Słowenii i Norweżką Anną Odine Stroem.
Idź do oryginalnego materiału