Konkursy Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu wywołują wśród polskich kibiców niemałe emocje. Wszystko dlatego, iż do Szwajcarii pojedzie Dawid Kubacki. 35-latek nie jest w tym sezonie w dobrej dyspozycji i nie zmieścił się w składzie naszej kadry na Turniej Czterech Skoczni. "Mustaf" musi zatem szukać odbudowy w tzw. drugiej lidze, a w zawodach Pucharu Kontynentalnego wystartuje po raz pierwszy od... 10 stycznia 2016 roku. Wówczas uplasował się na drugiej lokacie, a w późniejszych latach choćby przy braku formy nie był wysyłany na zmagania zaplecza.
REKLAMA
Zobacz wideo Gorąco wokół polskich skoków. Chodzi o skład na igrzyska
Niżnik wylądował w szpitalu. Obyło się bez operacji
Poza Kubackim w składzie na konkursy w Engelbergu znaleźli się: Aleksander Zniszczoł, Jarosław Krzak, Klemens Joniak oraz Jakub Wolny. Sporo osób dopytywało, dlaczego w zestawieniu widnieje nazwisko Wolnego, a nie Adama Niżnika.
23-latek zapunktował w inauguracyjnych zmaganiach PK w Ruce (24. miejsce), później był lepszy od Jakuba Wolnego w Wiśle podczas Pucharu Świata, więc wydawało się, iż ma pewne miejsce w składzie. Teraz już wiemy, iż Niżnik nagle trafił do szpitala.
- W przypadku Adama pojawiło się podejrzenie zapalenia wyrostka robaczkowego, przez co na kilka dni trafił do szpitala. Ostatecznie nie było potrzeby przeprowadzenia operacji - powiedział w rozmowie z portalem Skijumping.pl Wojciech Topór, trener kadry narodowej B.
Sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować. Niżnik odpocznie
Topór przekazał również, iż Niżnik już we wtorek pojawił się na skoczni w Zakopanem. Mimo wszystko nikt nie chce ryzykować i sztab szkoleniowy przekazał zawodnikowi, iż ma w spokojny sposób wracać do pełnego treningu.
W sobotę (27 grudnia) odbędzie się pierwszy konkurs PK w Engelbergu. Zaplanowano go na godzinę 15:45. Dzień później zawody mają ruszyć o 12:00.

2 godzin temu











