Polski sędzia wydał wyrok ws. Szczęsnego. "Będę kontrowersyjny"

1 miesiąc temu
Wojciech Szczęsny był o krok od tego, by stać się absolutnym antybohaterem FC Barcelony. W 91. minucie popełnił kuriozalny błąd we własnym polu karnym, po którym Club Brugge wyszło na 4:3. Polaka i jego klub uratował sędzia Anthony Taylor. Po analizie VAR dopatrzył się faulu na naszym bramkarzu. Ale czy słusznie? Druzgocącą opinią na ten temat podzielił się były polski sędzia Adam Lyczmański.
Wojciech Szczęsny wpuścił aż trzy gole, a jego FC Barcelona zaledwie zremisowała z Club Brugge 3:3 w 4. kolejce Ligi Mistrzów. kilka jednak brakowało, by z Brugii wyjechała choćby bez jednego punktu. A wszystko przez zamieszanie, jakie w 91. minucie sprokurował nasz bramkarz.


REKLAMA


Zobacz wideo Szef Światowej Agencji Antydopingowej: Przypadek Igi Świątek był szczególny. Nauka dla sportowców: zbierajcie paragony


Burza po akcji ze Szczęsnym. Kwestionują decyzję sędziego
35-latek we własnym polu karnym próbował kiwnąć napastnika rywali Romeo Vermanta. Efekt był jednak taki, iż gracz Brugii wślizgiem odebrał mu piłkę i trafił do pustej bramki. Początkowo sędzia Anthony Taylor trafienie zaliczył i wydawało się, iż Club Brugge wygra to spotkanie 4:3. Wtedy do akcji wkroczył jednak VAR. Angielski arbiter został wezwany do monitora i gdy zobaczył akcję raz jeszcze, uznał, iż Vermant faulował Szczęsnego, więc gola anulował.


Sytuacja wzbudziła olbrzymie kontrowersje. Z decyzją sędziów nie zgadzał się, chociażby zdobywca Złotej Piłki Marco van Basten. - Club Brugge został okradziony. Wynik 4:3 powinien pozostać. Tam nie było faulu na Szczęsnym! On go choćby nie dotknął - grzmiał na antenie holenderskiej telewizji Ziggo Sport. Do sprawy odniósł się także były polski sędzia i ekspert Canal + Sport Adam Lyczmański.
Lyczmański nie wahał się ws. Szczęsnego. "Dla mnie nie ma znaczenia"
Zapytany o zdarzenie z 91. minuty, nie pozostawił żadnych złudzeń. - Absolutnie dla mnie nie jest to faul na Szczęsnym. Będę kontrowersyjny, bo chodzi o naszego Wojtka, ale jestem obiektywny i dla mnie nie ma znaczenia, kto gra czy sędziuje. Zadam pytanie - czy przy sytuacji bramkarza możemy mówić o dryblingu? Ja nie widzę tutaj faulu. Uważam, iż jest to faux pas sędziów - stwierdził wprost w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.


A zatem wedle Lyczmańskiego Szczęsnemu się upiekło, a poważny błąd popełnił nie tylko bramkarz, ale też sędziowie. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3. Dzięki niemu FC Barcelona z siedmioma punktami na koncie zajmuje 11. miejsce w tabeli Ligi Mistrzów.
Idź do oryginalnego materiału