"Polski Messi" tuła się po świecie. Zaskakujące wieści

Mateusz Musiałowski był piłkarzem, któremu wróżono wielką karierę. Wiele jednak wskazuje, iż zawodnik nazywany w przeszłości "Polskim Messim" znów zmieni klub. Cypryjskie media wskazały kierunek, jaki może obrać.
Mateusz Musiałowski spędził kilka lat w młodzieżowych drużynach Liverpoolu. Przedstawiano go jako wielki talent, ale w seniorskiej piłce jak na razie nie może sobie poradzić. Nie przebił się do drużyny "The Reds", więc był zmuszony zmienić otoczenie. Zainteresowanie tym piłkarzem wykazywały kluby z PKO Ekstraklasy, ale ten zdecydowanie wykluczył możliwość gry w Polsce.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki z mocnym przesłaniem w sprawie piłkarzy Legii: Współczuję im. Cierpią na tym ich bliscy





Nietypowy kierunek. Musiałowski może zmienić klub
Musiałowski został piłkarzem Omonii Nikozja, gdzie kompletnie przepadł. Przez półtora sezonu zaliczył zaledwie piętnaście występów, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Strzelił dwa gole. Bardzo możliwe, iż nie będzie miał już zbyt wiele okazji do gry w Omonii.
Cypryjskie media poinformowały, iż Polak ma zmienić klub i trafić do węgierskiego zespołu Kisvarda FC. To drużyna, która zajmuje w tej chwili szóstą pozycję w tamtejszej ekstraklasie ze stratą ośmiu punktów do lidera.
Obecny kontrakt Musiałowskiego z Omonią wygasa pod koniec maja 2027 roku. Serwis Transfermarkt wycenia 22-latka na 125 tysięcy euro.








Dlaczego Musiałowski przepadł? "Musiałoby dojść do dużych zmian"
Jeszcze niedawno w programie TVP Sport - zapowiadającym ostatnie spotkania polskich zespołów w Lidze Konferencji - dziennikarz Michał Zachodny odniósł się do tematu Mateusza Musiałowskiego. Wszystko dlatego, iż Omonia Nikozja grała z Rakowem Częstochowa, a Polak nie został choćby zgłoszony do rozgrywek.



Zachodny przyznał wówczas, iż choćby Cezary Kucharski był zainteresowany poprowadzeniem kariery Musiałowskiego w roli menedżera. Jednak ona tak naprawdę jest sterowana przez jego rodziców myślących innymi interesami.
Czytaj także: Gruchnęły wieści ws. Lewandowskiego. Borek wprost: "To jest dramat"
- Musiałoby dojść do dużych zmian w otoczeniu zawodnika. On sam też musiałby się jednak zmienić i zaakceptować nową dla siebie sytuację, w której nie jest postrzegany jako absolutnie żadna rewelacja tylko piłkarz, który musi ciężko pracować, aby na jakąkolwiek ponowną szansę w seniorskim futbolu zapracować - podkreślił dziennikarz.