Polski as lepszy od byłego mistrza świata. A i tak jest niedosyt
Zdjęcie: Piotr Tarkowski walczy o start w Tokio. W Marsylii się do niego nie przybliżył, choć nie zabrakło wiele. Szkoda skoku w piątej serii
Piotr Tarkowski, jeden z cichych bohaterów polskiej reprezentacji w drużynowych ME w Madrycie, jest w tym roku w życiowej formie - trzy razy zaliczył już ośmiometrowe skoki. Tyle iż w jego konkurencji, skoku w dal, minimum kwalifikacyjne do MŚ w Tokio jest niezwykle wyśrubowane - to aż 8.27 m, tę odległość w 2025 roku zaliczyło tylko ośmiu skoczków. Liczyć się będzie więc pozycja w rankingu World Athletics, tę Polak mógł poprawić w Marsylii. I choć pokonał byłego mistrza świata i wicemistrza olimpijskiego, nie mógł być do końca zadowolony.