Borek Sedlak to postać, której nie trzeba przedstawiać dobrze zorientowanym kibicom skoków narciarskich. Czech przed laty sam był zawodnikiem. Nie należał do czołówki światowej, a w najlepszym dla siebie sezonie 2007/2008 zajął 47. miejsce w klasyfikacji generalnej. Po zakończeniu kariery został przy dyscyplinie.
REKLAMA
Zobacz wideo Coming out polskiego skoczka! Kosecki: Mega szanuję taką postawę
Wyznanie postaci świata skoków. Życzenia śmierci
Sedlak jest człowiekiem, który decyduje o tym, czy skoczek może ruszyć z belki startowej. Jest odpowiedzialny za puszczanie zawodników w bezpiecznych warunkach.
Niestety - to praca, która ma swoje blaski i cienie. O niewdzięcznej roli opowiedział w wywiadzie dla portalu Weszło. Okazuje się, iż Czech musiał zmagać się w swoim życiu z hejtem. Niestety - także ze strony polskich kibiców.
- Moja praca jest skomplikowana, bo opiera się na podejmowaniu decyzji i nie wszystkie są dobrze odbierane przez kibiców. Przede wszystkim w Polsce. Być może ktoś inny poddawałby się presji i dałby wymusić na sobie pewne rozwiązania, ale ja wiem, iż nie mogę zatrzymać konkursu np. na pięć minut, dlatego iż na belce jest akurat czołowy zawodnik z Polski albo Austrii. Po prostu mam korytarz określany przez prędkość i kierunek wiatru. o ile się w nim mieścisz, to na skutek mojej decyzji dostajesz zielone światło, puszcza cię trener i skaczesz. w okresie mamy dużo konkursów. Każdy zawodnik raz będzie miał więcej szczęścia, a raz trochę mniej - powiedział Sedlak.
Czytaj także:
Po tym skoku Zakopane zamarło. Stało się najgorsze. Głucha cisza
W rozmowie pojawił się wątek konkursu w Zakopanem w 2023 roku. Wówczas po pierwszej serii prowadził Dawid Kubacki, ale został puszczony w trudnych warunkach i przegrał z Halovrem Egnerem Granerudem.
Czytaj: Małysz nie wytrzymał i zaczął mówić o Niemcach. Tego się już nie cofnie
- Dostałem wtedy dużo prywatnych wiadomości od polskich kibiców - zdradził Sedlak, przyznając iż nie odpowiadał na ich zaczepki.
- o ile ludzie piszą na początku, iż powinienem umrzeć, dlaczego mam na to odpowiadać? Nie mam tak. Ludzie mogą napisać ci wszystko, a o ile przekaz zaczyna się od takich słów, które przytoczyłem, to czytanie wiadomości mija się z celem. Nie mówiąc już o odpisywaniu na nią - skwitował.