Jose Mourinho od nieco ponad tygodnia jest trenerem Benfiki, do której powrócił jako szkoleniowiec po 25-ciu latach. Portugalczyk zastąpił Bruno Lage, po tym jak lizbończycy sensacyjnie przegrali w 1. kolejce Ligi Mistrzów u siebie z Karabachem Agdam 2:3. Debiut miał bardzo udany, bo jego zespół rozbił na wyjeździe 3:0 AVS Fuetbol. Z kolei we wtorkowy wieczór 23 września przyszedł czas na powrót na Estadio da Luz i mecz z Rio Ave.
REKLAMA
Zobacz wideo Natalia Bukowiecka podsumowuje mistrzostwa świata w Tokio. "Wyciągnęłam z tego sezonu co się da"
Benfica z poważną wpadką. Miszta architektem niespodzianki
Benfica była wielkim faworytem, jako iż ich rywale słabo weszli w sezon (0 zwycięstw, 3 remisy, 2 porażki). Mimo to zaliczyli sporą wpadkę. Lizbończycy tylko zremisowali 1:1. W 86. minucie wyszli na prowadzenie po golu Heorhija Sudakowa, jednak już w doliczonym czasie gry Rio Ave odpowiedziało trafieniem Andre Luiza, które ostatecznie dało im punkt. Benfice nie brakowało okazji, by strzelić więcej goli, ale w bramce rywali świetnie spisywał się Cezary Miszta. Polak zatrzymywał m.in. strzały głową Vangelisa Pavlidisa. Z kolei gdy w 60. minucie do jego bramki trafił Antonio Silva, VAR anulował gola z uwagi na faul we wcześniejszej fazie akcji.
Miszta zebrał bardzo dobre oceny. Według statystycznego portalu Sofascore był najlepszym zawodnikiem Rio Ave (nota 8,2). Z kolei dziennik "A Bola" dał mu szóstkę w skali 1-10. - Miszta do przerwy wiele pracy nie miał, ale w drugiej połowie pokazał się ze świetnej strony. Zabłysnął przede wszystkim w sytuacji sam na sam z Dodim Lukebakio, którą wybronił. Przy golu nie miał szans, gdy uderzenie Sudakowa odbiło się rykoszetem od obrońcy, co go zmyliło - czytamy. Na Polaka postanowił ponarzekać sam Jose Mourinho. Nie chodziło jednak o jego średnią grę, a o to, iż Miszta zdaniem Portugalczyka kradł czas i to już w pierwszej połowie.
Mourinho zirytowany sędzią i Misztą. "Nie lubię dzisiejszej piłki"
- Oni spowalniali grę, jak tylko mogli. To jednak odpowiedzialność sędziego. Powiedziałem mu o tym już w przerwie. Dlaczego ich bramkarz nie dostanie kartki już w 15. lub 20. minucie? - mówił na konferencji pomeczowej Mourinho. O nieuznanego gola również miał pretensje. - jeżeli nie uznajemy gola z powodu nadepnięcia na palec u nogi lub pociągnięcia za koszulkę, to nie lubię dzisiejszej piłki nożnej. Wezwali sędziego, żeby zobaczył to, co wszyscy widzieliśmy, ale on nie miał dość charakteru i osobowości, żeby zignorować to, co mówi VAR - ocenił legendarny Portugalczyk. Benfica kolejny mecz ligowy zagra już w piątek 26 września o 21:15 u siebie z Gil Vicente.