Polak sprawił piękną sensację! Demolka w drugim secie! A teraz hit

5 godzin temu
Wspaniały triumf Kamila Majchrzaka! Najwyżej sklasyfikowany w rankingu ATP polski tenisista w doskonałym stylu awansował do III rundy turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju, rozbijając rozstawionego z nr 29 Brandona Nakashimę. Amerykanin jeszcze w pierwszym secie był w stanie przeciwstawić się Polakowi, ale w drugim Majchrzak zupełnie go rozjechał i wygrał 6:4, 6:0.
Dla Kamila Majchrzaka turniej w Szanghaju był pierwszym występem po sierpniowym US Open. Przez miesiąc Polak leczył uraz naderwania mięśnia międzyżebrowego, którego nabawił się jeszcze w Nowym Jorku. Zresztą to właśnie przez to musiał skreczować w meczu III rundy z Leandro Riedim. Po kilku tygodniach przerwy Majchrzak poczuł się gotowy do powrotu i przystąpił do rywalizacji w Chinach. Zaczął ją bardzo dobrze, bo w I rundzie bez kłopotów pokonał Amerykanina Ethana Quinna (6:3, 6:4). Jednak kolejne starcie zapowiadało się na spore wyzwanie.


REKLAMA


Zobacz wideo Prawie cztery lata czekaliśmy na jego występ! Czy gwiazda Kozłowskiego znów zaświeci? Szymczak: Znowu jest regularny


Rozstawiony rywal? Dla Majchrzaka żaden problem
Naprzeciwko stanął bowiem Brandon Nakashima. Reprezentant USA, o korzeniach japońsko-wietnamskich, to 32. zawodnik światowego rankingu, w Szanghaju rozstawiony z nr 29. W tym roku może bez wielkich sukcesów, ale zwykle solidny w starciach z zawodnikami spoza czołówki. Od US Open grał w Chengdu i Tokio, w obu turniejach wygrywając po dwa mecze (w Japonii pokonał go Carlos Alcaraz). Z Majchrzakiem wcześniej w drabince głównej ATP grał tylko raz w I rundzie Roland Garros 2022 i wygrał w pięciu setach.


Na szczęście gwałtownie okazało się, iż ich kolejne starcie będzie mieć zupełnie inny przebieg oraz co najważniejsze, rezultat. Jeszcze w pierwszym secie gra była wyrównana. Majchrzak zaczął fantastycznie, bo od przełamania. Niestety przy stanie 2:1 sam dał się zaskoczyć i Nakashima wyrównał. Polak wywinął jednak Amerykaninowi dość nieprzyjemny numer. Mianowicie przełamał go w doskonałym dla siebie momencie, bo na 5:4. Już obawialiśmy się, iż zmarnuje prowadzenie 40:15, ale finalnie trzeci breakpoint okazał się tym decydującym. Także o losach całego seta, bo Polak potwierdził przewagę i wygrał go 6:4.


Masakra w II secie! Teraz czas na przeciwnika z Top 10
Majchrzak był naprawdę dobrze dysponowany, ale tego, co zrobił z rywalem w drugim secie, nie sposób było oczekiwać. To była istna demolka. Coś jak Iga Świątek w najwyższej dyspozycji na Roland Garros. Nakashima pod naporem Polaka zupełnie nie wytrzymał i im bliżej było końca, tym bardziej sprawiał wrażenie, iż on już ma dość. Popełniał błędy, a Majchrzak wykorzystał to do takiego stopnia, iż drugiego seta wygrał 6:0 w zaledwie 29 minut!
Piękne zwycięstwo Polaka, który odniósł jeden z najcenniejszych triumfów w tym roku z wyżej notowanym rywalem. Co czeka go w III rundzie? Cóż poprzeczka idzie jeszcze znów w górę i to sporo. Bo o awans do 1/8 finału Kamil powalczy z rozstawionym z nr 7 Alexem De Minaurem, który bez kłopotów ograł Argentyńczyka Camilo Ugo Carabelliego 6:4, 6:2.
Idź do oryginalnego materiału