Bartłomiej Drągowski na zakończenie listopadowego zgrupowania reprezentacji Polski zagrał w meczu z Maltą (3:2). Po powrocie do Panathinaikosu zaliczył dwa występy, po czym trener Rafael Benitez posadził go na ławce rezerwowych. Sytuacja bramkarza jest nieciekawa, a może być jeszcze gorzej.
REKLAMA
Zobacz wideo Wtedy narodziła się "wielka Legia"? "Wyjaśnili sobie wszystko i zaczęły się wyniki"
Bartłomiej Drągowski na bocznym torze w Panathinaikosie. Oto kogo może sprowadzić Rafa Benitez. Najdroższy w historii
w tej chwili przegrywa on rywalizację z Albanem Lafontem i Konstantinosem Kotsarisem (z pierwszym Polak potrafił skutecznie konkurować we Włoszech, drugi przez większość kariery był rezerwowym), nie dostał choćby szansy w środowym meczu Pucharu Grecji z AO Kavala (2:1, pech Karola Świderskiego, bronił Kotsaris). To nie musi być koniec jego problemów.
Do Panathinaikosu może dołączyć znany golkiper. "Nazwisko Kepa Arrizabalagi raczej nie kojarzyłoby się z grecką rzeczywistością. Jednak obecność Beniteza na ławce rezerwowych Panathinaikosu nadaje nowe znaczenie przybyciu 31-latka i sprawia, iż teoretycznie odległy pomysł staje się przedmiotem merytorycznej dyskusji" - ogłosił serwis sport24.gr.
Mowa o nie byle kim, bo najdroższym bramkarzu w historii futbolu, za którego transfer z Athleticu Bilbao Chelsea latem 2018 r. zapłaciła 80 mln euro. Zawodnik grał tylko w klubach hiszpańskiej i angielskiej elity, ale nie jest to kariera na miarę dawniej zapłaconej za niego kwoty.
"Bask może nie spełnił w pełni oczekiwań, jakie miał po przybyciu do Londynu, ale udało mu się rozegrać 163 mecze w barwach The Blues, zachowując 59 czystych kont" - czytamy. Po pięciu latach na Stamford Bridge zaczął być wypożyczany - najpierw do Realu Madryt (20 występów, dziewięć czystych kont, 18 puszczonych goli), z którym wygrał Ligę Mistrzów (tak jak z Chelsea trzy lata wcześniej).
Następnie trafił do Bournemouth, gdzie odżył pod wodzą trenera Andoniego Iraoli, dawnego kolegi z szatni Athleticu. W drużynie z południa Anglii rozegrał 31 meczów i wraz m.in. z Deanem Huijsenem i Ilją Zabarnym (obecnie odpowiednio Real Madryt i PSG) stworzył jedną z najlepszych defensyw w Premier League (w 31 meczach osiem czystych kont i 39 wpuszczonych bramek, do tego odpowiednio 4/1/4 w Pucharze Anglii). To skutkowało powrotem na najwyższy poziom.
"Obecnie gra w - zdaniem wielu - najlepszym zespole tegorocznej Premier League, Arsenalu, jednak jego rola w tym zespole jest ograniczona - wystąpił zaledwie w dwóch meczach Pucharu Ligi" - przypomnieli Grecy, którzy widzą szanse na powodzenie tego ruchu.
"Perspektywa transferu tak wielkiej rangi w greckiej lidze wydaje się na pierwszy rzut oka niemal niemożliwa. Jednak sytuacja w Panathinaikosie wydaje się zmieniać wraz z przybyciem Rafaela Beníteza i obsadzeniem sztabu trenerskiego jego ludźmi" - zaznaczono.
Zobacz także: W Rosji wystrzeliły korki od szampanów. Cały świat już wie. "Wzruszył nas"
Ponadto taki ruch "ruch zapewniłby natychmiastowe rozwiązanie istniejącego problemu" w bramce. "Lafont będzie nieobecny z powodu Pucharu Narodów Afryki w 2025 r. (obecnie gra dla WKS-u, choć we wrześniu 2022 r. dostał powołanie do kadry Francji - red.), a Drągowski praktycznie nie gra, pozostawiając ogromną lukę na pozycji 'jedynki'" - wyjaśniono. Zwłaszcza iż Kepa ma sporo atutów.
"Wyróżnia opanowaniem, doskonałym ustawianiem się i umiejętnością panowania nad piłką, co czyni go idealnym do drużyn budujących akcję od tyłu. [...] Pewne jest, iż Kepa posiada wszystkie cechy charakteru i predyspozycje psychiczne, by stać się rozwiązaniem, jakiego Panathinaikos szuka na pozycji bramkarza. Mógłby do składu zawodnika, który w innych okolicznościach nie byłby choćby brany pod uwagę" - wskazano.
Ponadto "nie bez znaczenia jest fakt, iż Kepę reprezentuje ta sama agencja menedżerska, co Beniteza, który może okazać się najważniejszy w znalezieniu kompromisu między obiema stronami". A o to może nie być prosto - w Arsenalu bramkarz zarabia 2,8 mln euro netto, w stolicy Grecji mógłby liczyć na połowę tej kwoty. Ale skusić może go też co innego.
"W obliczu zbliżających się mistrzostw świata w 2026 hiszpański bramkarz szuka minut, aby zachować szansę na znalezienie się w ostatecznej kadrze Luisa de la Fuente. To mogłoby okazać się korzystne w przypadku 'Koniczynek'" - zauważono. Konkurencja jest piekielnie mocna - w Arsenalu Arrizabalaga przegrywa rywalizację z Davidem Rayą, a są jeszcze Unai Simon (Athletic), Joan Garcia (FC Barcelona) czy Robert Sanchez (Chelsea).
Bartłomiej Drągowski może rywalizować z Kepą Arrizabalagą w Panathaikosie. Rafael Benitez "uwziął się" na polskich bramkarzy. Rozwiązaniem odejście?
Gdyby transfer Kepy do greckiej drużyny doszedł do skutku, to można by powiedzieć, iż historia zatacza pewne koło. Wiele osób pamięta, jak w 2005 r. hiszpański szkoleniowiec potraktował Jerzego Dudka - niedługo po zwycięskim finale Ligi Mistrzów z Milanem, gdzie Polak był niekwestionowanym bohaterem, sprowadzono Hiszpana Pepe Reinę, który błyskawicznie wskoczył do podstawowego składu. Polak wytrzymał dwa lata, po czym zamienił ławkę w Anglii na ławkę w Realu Madryt (tu jest podobieństwo do Kepy).
Oczywiście Drągowski nie ma takiej pozycji w Atenach jak Dudek dwie dekady temu na Anfield. Natomiast gdyby też zdecydował się odejść, to raczej nie miałby problemów ze znalezieniem nowego klubu. "Jest możliwy transfer w styczniu, gdyż zainteresowanie bramkarzem wyraziły zarówno włoskie, jak i polskie kluby" - przekazał portal paopantou.gr. Rzekomo sytuację golkipera uważnie śledzi Jagiellonia Białystok (grał tam w latach 2014-2016), z której wypromował się do Włoch (występował we Fiorentinie, Empoli oraz Spezii).
Od początku sezonu Bartłomiej Drągowski rozegrał w barwach Panathinaikosu 14 meczów - cztery z nich zakończył bez straty gola, w pozostałych łącznie przepuścił 17 bramek. Jest też czterokrotnym reprezentantem Polski, za kadencji Jana Urbana rozegrał dwa spotkania (z Maltą i Nową Zelandią).

1 godzina temu









![Piłkarze Stomilu przeszli testy. "Wyniki są zróżnicowane" [ZDJĘCIA]](https://static.olsztyn.com.pl/static/articles_photos/45/45625/2d841be35396854d4a09356e2ad240d0.jpg)




