Jan Urban ma bardzo dobry początek z reprezentacją Polski. Na razie, w trzech meczach o punkty w eliminacjach mistrzostw świata, wywalczył ich aż siedem z dziewięciu możliwych. Biało-Czerwoni w niedzielny wieczór wygrali na wyjeździe z Litwą 2:0 - gole dla Polaków zdobyli Sebastian Szymański w 15. minucie uderzeniem bezpośrednio z rzutu rożnego oraz Robert Lewandowski w 64. minucie. "Reprezentacja Polski wygrała z Litwą 2:0 w szóstym meczu kwalifikacji do przyszłorocznych mistrzostw świata. Dzięki temu drużyna Jana Urbana niemal na 100 proc. zapewniła sobie baraże, jednak w Kownie przez długi czas znacznie więcej niż na boisku działo się na trybunach" - pisał w spostrzeżeniach z meczu Konrad Ferszter, dziennikarz Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Quebonafide zakończył karierę, a tu takie wieści. "Nie wiedzieli, jak się zachować"
To zdenerwowało Jana Urbana w meczu z Litwą
Po spotkaniu Litwa - Polska głos zabrał w rozmowie z TVP Sport selekcjoner Jan Urban. Na początku dziennikarka Maja Strzelczyk pochwaliła go za trenerski nos, iż wystawił w wyjściowym składzie jednego z bohaterów meczu Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik zdobył gola i miał asystę.
- Wydaje mi się, iż gdyby zaczął dziś "Świder" [Karol Świderski - red.] od początku, też zrobiłby swoją robotę. To chłopak, który bardzo dużo pracuje na boisko. Szymański był po prostu sobą. Zagrał bardzo dobrze, zdobył gola. A by ta piłka wpadła do siatki, koledzy musieli wykonać swoją pracę, by nikt jej wcześniej nie dotknął. Szymański grał fajną piłkę, był nieprzyjemnie faulowany w wielu sytuacjach, ale był wyróżniającą się postacią - zaczął Urban.
Selekcjoner miał jednak zastrzeżenia do postawy Polaków w pierwszej połowie meczu.
- Litwini grali twardo. Wiedzieliśmy, iż taki może być ten mecz. Rywale nie mieli nic do stracenia, chcieli u siebie zapunktować. Dla nich to był prestiżowy mecz. Cieszę się i gratuluję drużynie, iż podeszła, jakbyśmy grali z o wiele bardziej wymagającym rywalem. W pierwszej połowie, mimo 1:0, w wielu momentach dawaliśmy tlen gospodarzom. Nie mieli zbyt wielu sytuacji, ale czuli cały czas, iż różnica jednej bramki jest możliwa do zniwelowania. W drugiej połowie na nic już im nie pozwoliliśmy. Sprawy taktycznie nie były dziś tak ważne, jak podejście mentalne. Drużyna wyszła z tego obronną ręką, bo zawodnicy wyszli z szacunkiem do rywala, ale też dużą pewnością siebie - dodał Urban.
Selekcjoner pochwalił też Roberta Lewandowskiego, który zdobył w drugiej połowie gola na 2:0.
- Robert jest niesamowity. Wszyscy wiemy, by dostarczyć mu serwis. Jak on już jest, to Robert sobie poradzi, bo robi to, jak mało kto - powiedział krótko Urban.
Dziennikarka TVP Sport dodała, iż minusem meczu z Litwą są czekające nas absencje w listopadowym meczu z Holandią - z powodu żółtych kartek nie zagrają w nim pomocnik Bartosz Slisz i obrońca Przemysław Wiśniewski.
- Ogromne kłopoty? I tak, i nie. Taka jest piłka. To szansa dla innych piłkarzy. Zobaczymy, jak sobie z tym poradzą, czy wykorzystają swoją szansę. W meczach mistrzowskich nie zmienialiśmy zbyt wiele. Ci co są na ławce, to palą się do gry. Wyniki były takie, iż nie było łatwo o zmiany. Dziś długo czekałem ze zmianami, bo narzekali na drobne problemy Bednarek i Kiwior, a Wiśniewski miał żółtą kartkę - przyznał Urban.
Co pozostało do poprawy?
- W pierwszej połowie byliśmy na własnej połowie za daleko od rywali. Po przerwie to skorygowaliśmy i przeciwnicy nie mieli żadnej sytuacji. Skończyło się 2:0, ale wynik mógł być wyższy. Możemy poprawić naszą skuteczność
Polacy po wygranej z Litwą są na drugim miejscu w tabeli grupy G eliminacji mistrzostw świata. Po sześciu meczach mają 13 punktów, o trzy mniej od prowadzącej Holandii. W siódmej serii spotkań obie drużyny spotkają się w Polsce - mecz zostanie rozegrany 14 listopada o godz. 20.45 na PGE Narodowym w Warszawie.
Zobacz także: Polacy strzelili Litwinom gola. Oto co zrobił Donald Tusk
Relacje na żywo z wszystkich meczów reprezentacji Polski na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.