Pokonali Polaków, a teraz zostali wyrzuceni z Ligi Narodów. 25:21 na koniec

21 godzin temu
Znamy pierwsze rozstrzygnięcie w finałach Ligi Narodów siatkarzy. Wyłonił się pierwszy półfinalista rozgrywek i potencjalny rywal Polaków w meczach o medale tegorocznej edycji imprezy.
Polacy wejdą do gry w swoim ćwierćfinale Ligi Narodów w czwartek, gdy zagrają przeciwko Japończykom. Niewykluczone, iż już teraz śledzą, co się dzieje z ich potencjalnymi rywalami w kolejnych fazach finałów rozgrywanych w Ningbo. Właśnie dowiedzieliśmy się, kto będzie jednym z dwóch takich możliwych przeciwników biało-czerwonych, jeżeli kadra Nikoli Grbicia awansuje do półfinału rozgrywek, a potem zagra o złoty lub brązowy medal.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


W pierwszym spotkaniu w Chinach grała największa dotychczasowa niespodzianka i rewelacja rozgrywek, reprezentacja Kuby, przeciwko drugiej drużynie fazy interkontynentalnej, czyli Włochom. Mistrzowie świata byli zdecydowanym faworytem, ale musieli mieć na uwadze, iż Kubańczycy wygrywali w tym roku już z Brazylijczykami, czy Polakami. Jednak zamiast kolejnej sensacji, oglądaliśmy dość pewne zwycięstwo drużyny Ferdinando de Giorgiego.


Rewelacja Ligi Narodów wyrzucona z rozgrywek
Pierwsza partia zaczęła się dość wyrównanie, przez długi czas nikt nie wysuwał się wyraźnie na prowadzenie. Niby w pierwszych minutach wszystko kontrolowali Włosi i wyrobili sobie choćby trzypunktową przewagę (11:8), ale potem Kubańczycy serią aż czterech wygranych punktów z rzędu im je odebrali. Od stanu 13:13 już jednak nie prowadzili. Włosi odjechali im najpierw na trzy (18:15), potem sześć (23:17), a na koniec na siedem punktów, wygrywając seta do 18.
Po zmianie stron było nieco inaczej. Lepiej grę zaczęli Kubańczycy (0:4), którzy kontrolowali to, co działo się na boisku, mniej więcej do połowy partii (9:10). Potem pogubili się jednak, a Włosi bezlitośnie wykorzystywali ich błędy. Gdy zrobiło się 18:13 dla mistrzów świata, jasne było, iż Kubańczykom trudno będzie wrócić już do równej walki nie tyle w tej partii co w całym meczu. Skończyło się na wyniku 25:19 i prowadzeniu 2:0 w całym meczu.
To miała być dla Włochów tylko formalność - wygrać kolejnego seta i zapewnić sobie awans do półfinału, pokonując Kubańczyków. Ale w trzeciej partii walki pomiędzy zespołami było najwięcej. I znów to drużyna z wysp Ameryki Północnej ruszyła na przeciwnika lepiej (4:6). Włosi prowadzili tylko przez moment (8:7, potem 9:8), a po chwili dystans pomiędzy zespołami zwiększył się zdecydowanie i to na korzyść drużyny z Kuby (10:15). Mistrzowie świata trzykrotnie byli w stanie zbliżyć się do nich na dwa punkty (15:17, 19:21 i 20:22), ale losów tego fragmentu spotkania już nie odwrócili. Kubańczycy wygrali do 20, ale przez cały czas byli pod ścianą.


W czwartym secie było bardzo wyrównanie. Aż do końcówki żadna z drużyn nie prowadziła więcej niż dwoma punktami. Włosi sprawili jednak, iż Kubańczycy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji, gdy zrobiło się 20:17. Choć rywale byli blisko odrobienia strat już chwilę później (20:19), to zawodnicy Ferdinando de Giorgiego się obronili, a chwilę potem zyskali cztery piłki setowe. Wykorzystali drugą z nich, gdy swój atak z szóstej strefy skończył przyjmujący Alessandro Michieletto, zdobywając swój 14. punkt w tym meczu. Więcej od niego w dorobku miał tylko Kamil Rychlicki - 16. Włosi wygrali zatem 25:21 i 3:1, wyrzucając Kubańczyków z rozgrywek w turnieju finałowym.


Mistrzowie świata potencjalnym rywalem Polaków. Chcą pierwszego medalu od 11 lat
Zwycięstwo Włochów oznacza, iż mają szansę na pierwszy medal Ligi Narodów w historii rozgrywek (od ich zmiany nazwy w 2018 roku, Ligę Światową wygrywali ośmiokrotnie, a na podium ostatni raz byli w 2014 roku - przyp.). W zeszłym roku odpadli w ćwierćfinale przeciwko Francji, a ostatni raz w półfinale imprezy grali w 2023 roku w Gdańsku. Przegrali wtedy z USA, a w meczu o brąz z Japonią.
Drużyna Ferdinando de Giorgiego z miejsca stała się jedną z dwóch drużyn, która mogłaby zagrać o złoto lub brąz Ligi Narodów z reprezentacją Polski. Drugą będzie lepszy z pary Brazylia - Chiny. Ten mecz zaplanowano na godzinę 13:00 czasu polskiego w środę. Do tego, żeby Włosi lub ich półfinałowi rywale zagrali z Polakami potrzeba jeszcze oczywiście zwycięstwa drużyny Nikoli Grbicia w ich ćwierćfinale z Japończykami. Ten zostanie rozegrany o 13:00 czasu polskiego w czwartek. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału