Jerzy Brzęczek był selekcjonerem reprezentacji Polski w latach 2018-2021. Szkoleniowiec został zwolniony z pracy tuż przed wyjazdem na mistrzostwa Europy. Wydawało się, iż karierę trenera w kadrze zakończył słynny wywiad z Robertem Lewandowskim, który po pytaniu o taktykę w przegranym meczu Ligi Narodów z Włochami (0:2) milczał przez 8 sekund.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."
Tak piłkarze traktowali Brzęczka. Hajto ujawnił
W programie "Cafe Futbol" szczegóły współpracy Brzęczka z reprezentacją Polski ujawnił Tomasz Hajto. - Historia na odprawie, na której jeden z piłkarzy siedząc sobie, grzebiąc w klapku, powiedział, iż jesteś tutaj nowy i żebyś coś zaśpiewał - zaczął Hajto rozmowę z Brzęczkiem. Zaznaczył też, iż jest pewien, iż piłkarze regularnie przeszkadzali byłemu selekcjonerowi w prowadzeniu odprawy.
- Osiem sekund było czymś spowodowane. Nie tylko tym, iż nie wiedział co. Nie pasowało niektórym piłkarzom, iż Jurek zaczyna wymagać dekalogu. I poszło 4-5 piłkarzy do Zbyszka Bońka - to wiem na 100 procent - i powiedzieli, iż im to nie pasuje. No to, kogo lepiej zwolnić? Pięciu nie wyrzucisz, to poległ Jurek Brzęczek. Nie chodzi o żadną taktykę, bo to są wygłupy piłkarzy na koniec - grzmiał Hajto.
Jerzy Brzęczek potwierdził, iż historia ze śpiewaniem się zdarzyła. Zaznaczył też, iż Boniek miał mu obiecać wsparcie. - Na moim pierwszym spotkaniu z prezesem Bońkiem, prezes Boniek mówi do mnie, iż musimy zrobić trochę porządku, bo to nam się trochę rozjechało, ja jestem za tobą. Ja mówię: prezesie okej. Piłkarze są najważniejsi, ale musimy wprowadzić trochę dyscypliny i zasad. o ile jako selekcjoner na pierwszej odprawie jeden z zawodników mówi do ciebie, iż "selekcjonerze może zaśpiewałby trener, bo jest trener nowy" to musisz zareagować, bo jeżeli nie zareagujesz i nie sprowadzisz tego zawodnika na ziemię przy całej ekipie, no to już przegrałeś. Tak więc pierwsze pół roku to było przeciąganie liny - powiedział Brzęczek.
- Były momenty, w których ja jako selekcjoner nie mogłem sobie pozwolić na to, iż - z szacunkiem dla tych zawodników - żeby oni mną rządzili. Ja miałem do nich szacunek i budowaliśmy coś. No i o ile potem prezes mnie zaprasza na kawę i mówi: "Jurek, no bo starszyzna trochę narzeka, iż rozstawiasz ich po kątach". Ja mówię, iż ich nie rozstawiam po kątach, ja tylko po prostu chcę mieć dyscyplinę i szacunek. Przed chwilą rozmawialiśmy o tym, iż panu się nie podobały, iż były pewne rzeczy na mistrzostwach i przed mistrzostwami - ja po prostu chcę zrobić wynik, nie chcę być tym, który przegra - dodał Jerzy Brzęczek.
Jerzy Brzęczek w sierpniu wrócił do pracy w PZPN. Były selekcjoner reprezentacji Polski jest w tej chwili trenerem kadry U-21. Pracę z tą drużyną zaczął od zwycięstw z Macedonią (3:0) i Armenią (4:0).