Podejrzane losowanie turnieju z udziałem Świątek. "Takiego cyrku dawno nie widziałem"

3 godzin temu
Zdjęcie: Screen/Reuters, WTA


W piątek pojawiły się dwie drabinki turnieju WTA 1000 w Katarze. Organizacja Kobiecego Tenisa milczy, wyjaśnienie publikuje jedynie jeden z dziennikarzy. - Takiego cyrku dawno nie widziałem - komentują eksperci. Powstają zupełnie niepotrzebne spekulacje, które działacze jedynie podsycają.
Takiego zamieszania z losowaniem WTA już dawno nie było. W piątek o godzinie 12:00 czasu polskiego miała zostać rozlosowana drabinka imprezy WTA 1000 w Dosze. To pierwsze zawody tej kategorii w okresie 2025, które ruszają od najbliższej niedzieli. Pojawił się jednak nieoczekiwany problem.


REKLAMA


Zobacz wideo Konflikt Igi świątek z Danielle Collins? Wesołowicz: To jednostronny beef


Minęło południe, upływały kolejne minuty, a na stronie Organizacji Kobiecego Tenisa czy profilach w mediach społecznościowych nie publikowano zestawu par turnieju w Katarze. Nie było żadnej transmisji z losowania, więc dziennikarzom i kibicom pozostało czekać.
Dwie drabinki
Niemniej po kilkunastu minutach pojawiły się na portalu X pierwsze screeny od dziennikarzy tenisowych będących na miejscu, ukazujące fragmenty drabinki, jeszcze nie całkowicie wylosowanej. Po kolejnych minutach zobaczyliśmy na Instagramie nagranie z fragmentu ceremonii.
Czytaj także: Białorusini ostrzegają Świątek
Jednakże ostatecznie, dopiero w okolicach godziny 13:00, federacja WTA opublikowała inną drabinkę aniżeli ta, która rozniosła się po mediach społecznościowych. Pojawiło się sporo pytań, o co chodzi, czy zostało powtórzone losowanie, czy to pierwsze było testowe?


Brakowało odpowiedzi, więc wśród kibiców powstały też wątpliwości, czy losowanie turnieju w Dosze nie zostało ustawione. Takie głosy słychać czasem ze strony fanów. Nigdy nie było na ten temat twardych dowodów. Jednakże w piątek zwolennicy teorii spiskowych otrzymali argument do dalszych spekulacji.
Różnice były znaczące. M.in. w pierwszej wersji Aryna Sabalenka w drugiej rudzie miała trafić na lepszą z pary Maria Sakkari - Caroline Garcia, a w drugiej to Iga Świątek zmierzy się z Greczynką lub jedną z kwalifikantek. Magdalena Fręch miała rywalizować w pierwszej rundzie na Mccartney Kessler, a ostatecznie wylosowała Beatriz Haddad-Maię.


Jak zauważył popularny profil "Z kortu" na X: "Patrząc realistycznie, to nie mogło być testowe losowanie, bo 16 rozstawionych zawodniczek znajduje się na dokładnie tych samych pozycjach. Pozmieniały się za to pozycje tenisistek nierozstawionych. Musiała być zatem jakaś powtórka."


WTA milczy
W końcu przyszło wyjaśnienie, ale nie ze strony WTA. - Najwyraźniej, po tym jak w trakcie ceremonii wykryto jakiś błąd techniczny, losowanie zostało częściowo cofnięte i przeprowadzone ponownie (przynajmniej w przypadku graczy nierozstawionych). To wyjaśnia, dlaczego niektóre zdjęcia z ceremonii nie pasują do siebie - napisał znany amerykański dziennikarz tenisowy Ben Rothenberg.


Problem w tym, iż informacje ze strony Rothenberga pojawiły się kilka godzin po ceremonii i to jedyna próba wyjaśnienia. Organizacja Kobiecego Tenisa nie zabrała głosu w tej sprawie. Ani na stronie WTA, ani na jej profilach w social mediach nie znajdziemy żadnego stanowiska wobec zamieszania w Katarze. W zamian w piątek zobaczyliśmy kolejne wpisy o wynikach trwającego turnieju w Abu Zabi czy materiały promocyjne imprezy w Dosze.
- Przepraszam, ale takiego cyrku to ja dawno nie widziałem. W sieci ukazują się zdjęcia z losowania, gdzie widać sporą część drabinki. Kilkanaście minut później pojawia się PDF na stronie WTA, gdzie mamy sporo zmian. Dlatego losowania powinny być jawne i dostępne dla wszystkich - dodał "Z kortu".
Zastanawiająca jest reakcja w postaci braku reakcji działaczy WTA. Swoim zachowaniem jedynie podsycają zupełnie niepotrzebne spekulacje sympatyków tenisa. Tego problemu można byłoby też łatwo uniknąć, gdyby transmitowano na turniejach federacji ceremonie losowania. Podobne transmisje można śledzić jednak głównie podczas zawodów wielkoszlemowych, które organizuje Międzynarodowa Federacja Tenisa (ITF).


Wyobraźmy sobie analogiczną sytuację, gdyby np. podczas losowania spotkań piłkarskiej Ligi Mistrzów brakowało transmisji telewizyjnej czy w internecie. Następnie pojawiłyby się pierwsze zdjęcia par zespołów, które zmierzą się w rozgrywkach, ale UEFA opublikowałaby inną drabinkę i jeszcze milczała na ten temat. Kontrowersji wśród kibiców piłkarskich raczej by nie brakowało.


Turniej w Dosze potrwa od niedzieli do przyszłej soboty. Następnie najlepsze tenisistki przeniosą się do Dubaju, gdzie od kolejnej niedzieli rusza inny turniej rangi WTA 1000. Transmisje w Canal Plus Sport, relacje w Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału