Do niecodziennego incydentu doszło w trakcie spotkania Wenezuela - Brazylia w eliminacjach MŚ. W doliczonym czasie gry, przy stanie 1:1, włączyły się boiskowe zraszacze. Arbiter zmuszony został do przerwania meczu, a piłkarze "Canarinhos" wpadli w furię. Niemal ramię w ramię z pretensjami do sędziego technicznego ruszyli Vinicius Junior i Raphinha. Grę ostatecznie wznowiono, ale zaskakujący rezultat nie uległ już zmianie.