Czwartek był wyjątkowym dniem dla wszystkich kibica piłkarskiej reprezentacji Anglii. W Atenach doszło bowiem do debiutu Thomasa Tuchela w roli selekcjonera wicemistrzów Europy. Okazja była całkiem niezła, bo Anglicy szukali na Grekach rewanżu za niespodziewaną porażkę sprzed miesiąca. Zemsta się udała, bo przyjezdni wygrali 3:0. To, co najbardziej elektryzuje media na Wyspach, miało jednak miejsce przed pierwszym gwizdkiem.