Programy w stylu „La Sotana" to bez wątpienia coś, co nie posiada swojego odpowiednika w Polsce. Są nadawane w bardzo swobodnym stylu, a prowadzący, choćby o ile wiekiem znacznie przewyższają rozmówcę (jak to miało miejsce w przypadku 21-letniego Casado), gwałtownie nawiązują z nim koleżeńską relację. Symbolem klimatu rozmowy może być piwo, jednak dodajmy, iż akurat gracz Barcelony podczas rozmowy nie korzystał z tego trunku.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy Szczęsny powinien publicznie palić? Żelazny: Trochę przegina, mógłby się wstrzymać
Casado szczerze o "sympatii" do Realu, Yamalu i... swoim pierwszym razie
Trudno więc dziwić się, iż piłkarz przychodzący do tego rodzaju programu nie rozmawia tam wyłącznie o swoich ostatnich występach oraz formie na boisku, ale sprawach krążących wokół sportu. Tak było też z Casado, któremu prowadzący pokazali nagranie z finału Pucharu Króla. Widać na nim 21-latka, który z powodu kontuzji znajdował się poza kadrą meczową, ale przyjechał na mecz do Sewilli. Kiedy zaś w głośnikach rozbrzmiał hymn Realu Madryt, Casado z zapałem na niego gwizdał.
- Nie możesz powiedzieć, iż jestem przeciwko temu zespołowi, bo by nas zrugali... Ale Real Madryt i Espanyol to nie są drużyny, które lubię najbardziej - powiedział z uśmiechem Casado, co wywołało euforię w studiu.
Wychowanek Barcelony, który zwykle występuje na pozycji defensywnego pomocnika, został też zapytany o to, w jakim języku porozumiewa się z Laminem Yamalem, na co odparł:- Z Laminem rozmawiam po hiszpańsku i czasami po katalońsku, ale tylko kiedy żartujemy.
Hiszpan otrzymał też dość niespodziewane pytanie, w jakim wieku... pierwszy raz uprawiał seks.
- Mój pierwszy raz miał miejsce, gdy miałem 14 lat - odparł z dumą Casado, co także zostało odebrane przez prowadzących aplauzem.
w okresie 2024/2025 Casado rozegrał dla Barcelony 36 spotkań, w trakcie których zdobył jednego gola i zaliczył sześć asyst. Długo był podstawowym zawodnikiem zespołu, ale w marcu nabawił się wspomnianej kontuzji więzadła, przez którą musiał oddać miejsce w składzie. Mimo takiej końcówki jego sezon trzeba zaliczyć do udanych, gdyż Barcelona w Hiszpanii zdobyła potrójną koronę. W finale Pucharu Króla pokonała 3:2 Real Madryt, więc można stwierdzić, iż gwizdy Casado nie poszły na marne.