Chciałoby się powiedzieć – „cieszmy się kochać takich zawodników”. Ich przykłady to rzadko spotykana sytuacja w dzisiejszym sporcie żużlowym. Niestety główną rolę odgrywają w nim w tej chwili pieniądze, nie mówi się już o przywiązaniu do barw, byciu „miejscowym”, teraz wszystko kręci się wokół biznesu. Przykładów na takie sytuacje jest wiele, dobrym może być chociażby Rasmus Jensen, który pomimo obietnic zostawił Wybrzeże Gdańsk i dołączył do Stelmet Falubazu.
Kolejnym jest Jason Doyle, który również potrafił „zostawić na lodzie” działaczy klubów. Tym bardziej zaskakującymi są przykłady dwóch Łotyszy – Kołodinskiego i Kostygowa. Lokomotiv Daugavpils jest bowiem jedynym takim klubem, który potrafi stworzyć drużynę z zawodników lokalnych z którymi mogą utożsamiać się kibice. Wspomniana dwójka jest tego flagowym dowodem.
Od początku kariery, czyli od 17 roku życia ani bardziej doświadczony Jewgienij ani 25-letni Daniił nie zmienili kolorów klubowych. Obaj zaczynali, rozwijali się i stali liderami łotewskiego przedstawiciela w Krajowej Lidze Żużlowej. W poprzednim sezonie ten pierwszy zanotował najlepszy rok w karierze zdobywając średnio 2.130 punktu na bieg. Daniił z kolei „zakręcił się” wokół dwóch punktów, jednak nieco do nich zabrakło.
Zatrzymanie ich w zespole wydawało się więc priorytetem, choć obaj mieli oferty z wyższych lig ostatecznie pozostali na kolejny rok na Łotwie. Obaj co prawda wspominali o chęci rozwoju, mieli sporo ofert, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło i w przyszłym sezonie ponownie będą reprezentować zespół z Dyneburga. Doceniajmy takich zawodników, bo im „dalej w las” tym takich przykładów będzie coraz mniej. w okresie 2025 Łotysze zakończyli rozgrywki na półfinale play-off, gdzie ulegli w dwumeczu Wybrzeżu Gdańsk. Czy wspomniana dwójka pomoże im poprawić ten wynik?
Danił Kołodiński (B), Jewgienij Kostygow (Ż), Adrian Cyfer (C)














