Pawlicki o DPŚ. To było dla niego wielkim przeżyciem

speedwaynews.pl 9 godzin temu

Piotr Pawlicki swój debiut w Drużynowym Pucharze Świata zaliczył w 2016 roku. Wydawało się, iż zostanie powołany na DPŚ rok wcześniej. Jednak wtedy trener Kadry, Marek Cieślak podjął decyzję o braku nominacji dla Pawlickiego. Na łamach ekstraliga.pl Pawlicki mówi o tym, iż finał DPŚ przed dziewięcioma laty był dla niego super przeżyciem, bo m.in. był kapitanem polskiej kadry.

To były ciężkie zawody i do końca musieliśmy walczyć o złoto. W półfinale w Vojens u Macieja nie było najlepiej z punktami i trener podjął decyzję o niepowołaniu go na finał. Pamiętam, iż próbowaliśmy przekonać go, aby zmienił zdanie, bo Maciej był dla nas wtedy bardzo istotną postacią. Nikt jednak nie miał z tym problemu i tej decyzji nie podważał, przez co tymczasowo to ja zostałem kapitanem. To było super przeżycie, więc bardzo dobrze wspominam ten finał – mówi.

Rok później reprezentacja Polski również sięgnęła po Drużynowy Puchar Świata. Nasi reprezentanci podczas finału w Lesznie zdołali wywalczyć kolejny złoty medal, ale zdaniem Pawlickiego lepiej smakował triumf w Manchesterze. Mówi też o swoich wspomnieniach z finału DPŚ w Lesznie z 2009 roku

Pod względem samych zawodów wydaje się, iż Manchester mógł smakować lepiej, bo trzeba było włożyć w niego więcej trudu na torze. W Anglii też motocykle trochę inaczej się sprawują, ze względu na pogodę. W Lesznie natomiast zakładaliśmy, iż to mogą być trudne zawody i przygotowywaliśmy się na wszystko, ale od początku do końca byliśmy faworytami i cały turniej poszedł po naszej myśli, więc na pewno luźniej to wspominam. Wiąże się z tym też fajna historia. Gdy byłem dzieckiem to oglądałem z trybun jak w 2009 roku Krzysztof Kasprzak pożyczał motocykl Tomaszowi Gollobowi, co było dla mnie wielkim przeżyciem. Lata później to już ja startowałem z orzełkiem na piersi i zdobywałem medale dla Polski – wspomina.

Darzy go dużym szacunkiem

W 2026 roku ponownie odbędzie się Drużynowy Puchar Świata. W Warszawie Polacy staną przed szansą na zdobycie czwartego złotego medalu tej imprezy z rzędu. Do tego kadrę poprowadzić ma Stanisław Chomski, który został nowym trenerem reprezentacji. Wielu zawodników darzy go sporym szacunkiem i podobnie jest w przypadku Piotra pawlickiego.

Nie miałem nigdy okazji współpracować z trenerem Chomskim, ale bardzo dużo dobrego o nim słyszałem, szczególnie od mojego brata, który zawsze go sobie chwalił, więc podchodzę do niego z dużym szacunkiem i uznaniem. Wszystko przed nami – zakończył.

29 na PGE Narodowym odbędzie się finał DPŚ
Idź do oryginalnego materiału