"Wreszcie Barcelona znalazła swojego zabójcę: Ewę Pajor. To był priorytet kierownictwa sportowego już od kilku sezonów - napastniczka, typowy finiszer" - tak hiszpańska prasa niedawno pisała o kapitance reprezentacji Polski, która świetnie odnalazła się w stolicy Katalonii i może stać się dla kobiecej drużyny równie istotną postacią, co Robert Lewandowski dla męskiego zespołu.
REKLAMA
Zobacz wideo Zły stan kobiecej piłki nożnej. Żelazny: Potrzebny jest sukces
Ewa Pajor zdradziła, co podpatruje u Roberta Lewandowskiego. "To jest ta sama pozycja"
28-latka raczej nie ucieknie od porównań od starszego kolegi, którego podpatruje od dłuższego czasu. - To jest ta sama pozycja, oglądam go w reprezentacji Polski, Barcelonie czy wcześniej w Bayernie Monachium. Często nasze mecze się pokrywają, ale byłam na ich 2-3 spotkaniach na początku sezonu, który mieli bardzo mocny, drużyna bardzo dobrze funkcjonowała. Teraz mają trochę gorszy okres, ale mogą powalczyć o trofea - przyznała w wywiadzie dla Foot Trucka.
Pajor nie ukrywała, iż jest w stanie czerpać z gry Lewandowskiego. - Patrzę, jak on ustawia się w polu karnym, gdy teoretycznie słabsze drużyny bronią nisko. Obserwuję, jak porusza się jako "dziewiątka" (środkowy napastnik - red.) Barcelony - wyjaśniła.
Zobacz też: Klęska Manchesteru United. Cały świat mówi o tym, co się stało w 33. minucie
Ewa Pajor niczym Robert Lewandowski? Wskazała, kto może być jej Lamine'em Yamalem
Poza tym napastniczka wspomniała, iż ma w drużynie odpowiednik Lamine'a Yamala w osobie Caroline Graham Hansen. - To, co ona wyczynia z piłką... [...] (Yamal - red.) też ma ten drybling i często szuka Lewandowskiego - dodała, niejako sugerując, iż może stworzyć z Norweżką równie skuteczny duet, co Hiszpan z Polakiem.
W bieżącym sezonie Ewa Pajor rozegrała 18 meczów dla FC Barcelony. Udało jej się strzelić 17 goli i zanotować trzy asysty.