Padło tenisowe pytanie w "Milionerach". Fan Świątek nie może tego nie wiedzieć

3 godzin temu
Sukcesy Igi Świątek sprawiły, iż tenis stał się jedną z najpopularniejszych dyscyplin w Polsce. Pytanie dotyczące tego sportu ostatnio pojawiło się choćby w "Milionerach". Uczestnik programu telewizji Polsat nie był jednak na nie gotowy. Nie pomógł mu choćby "telefon do przyjaciela", czyli jedno z kół ratunkowych.
"Milionerzy" to program sprawdzający szeroko pojętą wiedzę ogólną, stąd uczestnicy mogą spodziewać się wyzwań z każdej dziedziny, również sportowej. W tym roku pojawiło się w nim pytanie dotyczące Roberta Lewandowskiego - "w którym klubie zdobył mistrzostwo Polski"? A także inne, zahaczające o Jana Urbana. W niedawnym odcinku przyszła pora na wątek tenisa.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki szczerze o swojej karierze: Znajdź drugiego takiego wariata jak ja


Tenis w "Milionerach". Uczestnik nie był na to gotowy
O główną nagrodę w popularnym programie Polsatu starał się programista Paweł Mral. Udało mu się odpowiedzieć na kilka pierwszy pytań, aż doszedł do progu 25 tysięcy złotych. Wówczas prowadzący Hubert Urbański zapytał go: "jak w tenisowym żargonie nazywa się mecz zakończony wynikiem 6:0, 6:0?"
Możliwymi odpowiedziami na te pytanie były "bajgiel", "precel", "okularki" i "rowerek". Uczestnik nie miał jednak pojęcia, który wariant jest prawidłowy. Zdecydował się na koło ratunkowe, jakim jest telefon do przyjaciela. Hubert Urbański wezwał antenie do jego znajomego Rafała i ten poradził wybrać opcję "A", czyli bajgiel. To był jednak błąd.


Bajglem określamy bowiem pojedynczego seta zakończonego 6:0. Mecz, w którym jeden z zawodników nie zdobędzie ani jednego gema, to już tak zwany rowerek. Jego świadkami byliśmy na przykład w finale niedawnego Wimbledonu, kiedy Iga Świątek pokonała Amandę Anisimovą 6:0, 6:0. Najwidoczniej jednak uczestnik Milionerów przegapił ten spektakl.
Idź do oryginalnego materiału