Ukrainiec to od lat gwiazda sportów walki. Jest wielokrotnym medalistą mistrzostw świata oraz Europy w brazylijskim ju-jitsu, a wielkie sukcesy osiągał też w zawodach sambo. W ostatnich latach Rynkowski zasłynął jednak w inny sposób. Od początku wojny w Ukrainie nawoływał do jej zakończenia, prezentując pacyfistycznie oraz w pełni neutralne poglądy. W międzyczasie podróżował do Rosji na zawody sportowe. To miało swoje konsekwencje.
REKLAMA
Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać
Ukraiński mistrz zszokował rodaków. Zostanie okrzyknięty zdrajcą?
W marcu 2022 roku zawodnik sztuk walki został aresztowany w Kijowie. Po przeprowadzonym śledztwie, otrzymał nakaz opuszczenia kraju. Od tamtego czasu przebywał w państwach Unii Europejskiej, kontynuując karierę sportową. w tej chwili mieszka natomiast w Rosji i wnioskując z jego wpisów na Instagramie: opowiada się w stu procentach po stronie moskiewskiej w trwającym konflikcie zbrojnym.
ZOBACZ TEŻ: Polska gwiazda na tym zarabia w sieci. Brutalnie szczere wyznanie
W rozmowie z Rosyjską Agencją Informacyjną TASS Rynkowski przyznał nawet, iż chciałby zostać obywatelem Rosji. - Niestety, nie mogę wrócić do domu, bo panuje tam polityczny terror. A tutaj czuje się właśnie jak w domu, pośród moich własnych ludzi. Jestem wdzięczny. Od kiedy się tu pojawiłem, czuję się swojo. I oczywiście, jeżeli pojawi się możliwość, żebym został obywatelem Rosji, będę z tego powodu szczęśliwy - powiedział Rynkowski dla TASS.
To nie koniec szokujących wypowiedzi fightera. - Tak naprawdę prawo w Ukrainie nie jest tarczą, a batem, którym bije się niepożądanych. Jedno słowo i znikasz. - zakończył 32-latek.
Rynkowski może dołączyć do takich postaci ukraińskiego sportu jak Anatolij Tymoszczuk oraz Larysa Żalińska, którzy również zostali okrzyknięci w Ukrainie mianem zdrajców.