Inaki Pena vs. Wojciech Szczęsny - tą rywalizacją swego czasu pasjonowała się cała piłkarska Polska. Dzięki dobrej postawie Hiszpana, który godnie zastępował w bramce FC Barcelony Marca-Andre ter Stegena, Polak długo nie był w stanie wejść do pierwszego składu. Stało się to dopiero na początku tego roku kalendarzowego. Najpierw Polak dostał szansę w Pucharze Króla, a potem w Superpucharze Hiszpanii. W drugim przypadku stało się tak, ponieważ Pena... spóźnił się na zbiórkę. Tamta wpadka może mieć znacznie poważniejsze konsekwencje, niż mogłoby się wydawać.
REKLAMA
Zobacz wideo Ewa Swoboda bez medalu na halowych mistrzostwach Europy. Powodem kontuzja kolana?
Rywal Szczęsnego odstawiony na boczny tor. Tak piszą o nim w Hiszpanii: "Nie do końca zrozumiał"
To właśnie wtedy, jak wspomina kataloński "Sport", Pena stracił miejsce w bramce FC Barcelony. - Od dnia, w którym spóźnił się w Arabii, wszystko dla zawodnika z Alicante legło w gruzach. Aż do tamtego momentu nie dał Flickowi żadnego powodu, dla którego miałby odebrać mu miejsce w wyjściowym składzie. Brak poważnych błędów i dość stabilna wydajność. Ale tego dnia nastąpiło "zatrzaśnięcie" w filozofii Hansiego Flicka - wspomina dziennik.
Swoją szansę dostał wtedy Wojciech Szczęsny i ją wykorzystał. Od tamtej pory bronił we wszystkich meczach poza tym z Betisem w Pucharze Króla (z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę - przyp. red.). Z nim w składzie FC Barcelona jeszcze nie przegrała, a ostatnie tygodnie dla Polaka są wręcz fantastyczne. Mimo to Pena czuł spore rozczarowanie. - Niemiecki trener odbył z Inakim szczerą i pełną napięcia rozmowę. Bramkarz, który trenował w La Masii, nie do końca zrozumiał powody swojej zmiany. A teraz znalazł się w bardzo skomplikowanej sytuacji - relacjonował "Sport".
Pena zdecydował co dalej. "O ile nic się nie zmieni..."
Kontrakt Hiszpana wygasa z końcem czerwca 2026 r. Nie wydaje się jednak, by w przyszłym sezonie miał szanse na regularną grę w Barcelonie. Po kontuzji wraca Marc-Andre ter Stegen, a coraz więcej wskazuje na to, iż Szczęsny pozostanie w drużynie na jeszcze jeden rok. Co zatem zamierza zrobić Pena? - Na razie, o ile nic się nie zmieni, myśli o transferze w przyszłym letnim oknie transferowym - twierdzi "Sport". Podał choćby potencjale kierunki.
Zainteresowanie jego sprowadzeniem wykazały ostatnio Real Betis oraz Celta Vigo, o czym informowaliśmy już na Sport.pl. Poza nimi do gry może włączyć się turecki Galatasaray, w którym Pena występował już przez pół roku w ramach wypożyczenia.