Korona Kielce miała bardzo słaby początek sezonu, gdyż przegrała z Wisłą Płock, Legią Warszawa i zanotowała remis z Zagłębiem Lubin. Niespodziewanie potem rozbiła jednak Radomiaka Radom aż 3:0. I na tym się nie zatrzymała. Najpierw zremisowała w Poznaniu z Lechem, a potem pokonała Motor Lublin oraz Bruk-Bet Termalikę. Jej sobotnim rywalem była jednak Pogoń Szczecin, która również wygrała dwa ostatnie mecze - z Widzewem oraz Rakowem. Rywalizacja zapowiadała się zatem kapitalnie.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki "boiskowym" synem Urbana? "Miałem z nim wyjątkową relację w Legii"
Kolejny popis Korony Kielce. Czy Dawid Błanik trafi do reprezentacji Polski?
Korona od samego początku ruszyła do ataku. Już po zaledwie 90 sekundach dwukrotnie zagroziła bramce Pogoni. Niezwykle duże problemy stwarzał rywalom Wiktor Długosz, który bezlitośnie wpadał w ich pole karne. Korona grała skutecznie w defensywie, natomiast brakowało kogoś, kto pokona bramkarza Valentina Cojocaru. Najbliżej był Konrad Matuszewski, który nie wykorzystał jednak doskonałego dośrodkowania Długosza.
Kielecki zespół budował, atakował, aż w końcu się to opłaciło. Długosz doczekał się asysty - i to nie byle jakiej, gdyż wrzucił futbolówkę w stylu Ricardo Quaresmy tzw. fałszem. Akcję perfekcyjnie wykończył za to nie kto inny jak Dawid Błanik, który coraz śmielej puka do kadry. jeżeli chodzi o ostatnie pięć spotkań, to zaliczył on aż pięć trafień. - Gdybyśmy rozmawiali w marcu i powiedziałbyś mi, iż jesienią będę mógł się zastanawiać na reprezentacją, to z troską złapałbym się za głowę. (...) Głęboko wierzę, iż selekcjoner pochyli się nad moim nazwiskiem i być może choćby mnie powoła - mówił ostatnio w rozmowie z Weszło.
I żeby nie było, iż Pogoń nie miała żadnych sytuacji. Miała. Konkretnie Kamil Grosicki. Jego strzał obronił Dziekoński. Piłka spadła jednak pod nogi Koutrisa, ten uderzył, bramkarz wciąż leżał. I co? Nie ma gola, z linii wybił Długosz. Tuż przed przerwą skrzydłowy mógł mieć drugą asystę, jednak Antonin uderzył w słupek. Do przerwy było zatem 1:0.
Trzecie zwycięstwo z rzędu Korony Kielce. Piłkarze Jacka Zielińskiego są na podium ekstraklasy!
Druga połowa była nieco nudniejsza. Pogoń coraz częściej budowała akcję pozycyjnie, natomiast nie miała zbytnio planu, jak przebić się przez linię obrony. Korona wyprowadzała za to niebezpieczne kontry. Ale brakowało jednak opanowania i decyzyjności. Najpierw próbował Długosz, potem Antonin, a po wejściu na murawę Davidović oraz Niski. Piłka nie chciała wpaść do bramki. Końcówka meczu to był jednak wybitny popis nieskuteczności, zwłaszcza w wykonaniu piłkarzy kieleckiej drużyny. Davidović, Niski oraz Nikolov - ta trójka mogła co najmniej zanotować po dublecie. A zakończyła bez choćby gola.
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
Gol: Dawid Błanik (38')
Piłkę meczową na nodze miał jednak Juwara, który w doliczonym czasie gry mógł doprowadzić do remisu. Imponującą interwencją popisał się jednak Xavier Dziekoński. Ostatecznie Korona pokonała Pogoń 1:0 i na ten moment zajmuje trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy z dwoma punktami straty do lidera. Trzeba przyznać, iż zespołu Jacka Zielińskiego powoli mogą zacząć już obawiać się najwięksi.