Kiedy ponad miesiąc temu Michał Probierz podał się do dymisji, nie miałem wątpliwości, iż jego następcą powinien zostać Jan Urban. Dziś - 34 dni później - w końcu mogłem odetchnąć z ulgą. Nie tylko dlatego, iż w nareszcie skończył się czas plotek i medialnej gry Cezarego Kuleszy. Prezes PZPN w końcu dokonał najlepszego możliwego wyboru.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki wspomina wybuch Jana Urbana: Co wy k***a, nie umiecie tego?
Urban to adekwatny człowiek na adekwatnym miejscu. A do tego zatrudniony we adekwatnym czasie. Od strony sportowej i marketingowej dla związku pewnie znalazłby się lepszy kandydat. Ale priorytetem przy wyborze Kuleszy powinno być dobro reprezentacji Polski. A ta dziś potrzebuje właśnie kogoś takiego jak Urban.
Trudno o lepszy wybór niż Urban
O Urbanie mówi się, iż to człowiek, którego nie da się nie lubić. To osoba pozytywna, uśmiechnięta, która zdecydowanie bardziej łączy, niż dzieli. choćby w trudnych sytuacjach w przeszłości Urban nie szukał wrogów, nie budował wokół siebie oblężonej twierdzy. jeżeli czuł się potraktowany niesprawiedliwie, nie prał brudów publicznie, sprawy załatwiał jedynie z zainteresowanymi. Nie unosił się dumą, szukał porozumienia. Ci, którzy z nim współpracowali, mówili, iż Urbana cechują szczerość, otwartość, wielka kultura i klasa.
Z tego powodu trudno mi było wyobrazić sobie lepszego następcę Michała Probierza, który jako selekcjoner przegrał, bo poszedł na otwartą wojnę z Robertem Lewandowskim. Reprezentacja Polski, która po czerwcowym zgrupowaniu jest rozbita zewnętrznie i wewnętrznie, potrzebuje kogoś, kto podejściem, ale też niewątpliwym szacunkiem, jakim się cieszy w środowisku, na nowo scali tę grupę.
Głównym zadaniem Urbana będzie zwrócenie kadrze Lewandowskiego. Nie tylko dosłownie po tym, jak napastnik Barcelony zapowiedział, iż w reprezentacji już nie zagra, póki jej trenerem pozostanie Probierz. Lewandowski musi wrócić do drużyny i na nowo stać się jej członkiem, bo ostatnie wydarzenia mocno nadszarpnęły jego pozycję.
36-latek nie może jednak ot tak wrócić do zespołu i z uśmiechem wejść do szatni. Nie po tym, co wydarzyło się w czerwcu, gdy napastnik Barcelony najpierw zapowiedział, iż nie zagra w ważnym meczu z Finlandią, a później kręcił ze swoją obecnością na pożegnaniu Kamila Grosickiego. Lewandowski zawiódł kolegów, co widziałem na ostatnim zgrupowaniu, ale też co dało się wyczuć z publicznych wypowiedzi piłkarzy. Tę relację trzeba odbudować i sprawić, by kadra znów poszła za jej najlepszym piłkarzem.
A może też znów kapitanem? Kwestia opaski to druga sprawa do rozwiązania. Nie wiemy, czy Urban będzie chciał, by kapitanem jego drużyny pozostał Piotr Zieliński, czy wróci do Lewandowskiego. Możemy być jednak pewni, iż nowy selekcjoner spokojnie i rzeczowo wyjaśni swój wybór i gwieździe Barcelony, i całej drużynie.
Urban to idealna osoba do tej misji. To trener, który umie zarządzać grupą, w której nie brakuje doskonałych piłkarzy i niełatwych charakterów. Przez ostatnie lata musiał układać sobie niejednoznaczne relacje z Lukasem Podolskim. Niejednoznaczne, bo choć publicznie panowie wypowiadali się o sobie pozytywnie, to wiadomo było, iż były reprezentant Niemiec dołożył swoją cegiełkę do zwolnienia Urbana w czerwcu 2022 r. Mimo to trener wrócił do Górnika raptem dziewięć miesięcy później i pracował z Podolskim jeszcze przez dwa lata.
Równie niełatwe zadanie Urban miał ponad dekadę temu w Legii Warszawa, gdzie w jednej szatni miał Michała Żewłakowa, Ivicę Vrdoljaka, Miroslava Radovicia, Danijela Ljuboję czy Marka Saganowskiego. Z jednej strony byli to zawodnicy na polskie warunki wybitni, ale z drugiej to też silne charaktery, z którymi trzeba było ułożyć sobie relacje. Urban zrobił to bez problemu. Jak usłyszałem od jednego z zawodników tamtej drużyny, Urban wiedział, jak traktować dobrych i charakternych piłkarzy, bo sam takim był.
Ucieszy się też Lewandowski
Dlatego z wyboru nowego selekcjonera zadowolony powinien być Lewandowski, co w ostatnich latach było kluczowe. 36-latek będzie mógł dyskutować z kimś, kto grał w piłkę na wysokim poziomie. W końcu obaj mogą pochwalić się hat-trickami w wyjazdowych meczach z Realem Madryt. Pomocnym detalem w układaniu tej relacji może być zamiłowanie do Hiszpanii i tamtejszej kultury. Urban przez lata był piłkarzem Osasuny, Realu Valladolid i CD Toledo. W pierwszym klubie pracował też jako trener młodzieży i pierwszej drużyny, a z Hiszpanią związany jest do dziś.
Trudno oprzeć się wrażeniu, iż Urban może być dla Lewandowskiego kimś, kim był dla niego Paulo Sousa. Portugalczyk w ostatnim czasie był jedynym selekcjonerem, który w pełni pasował Lewandowskiemu i sprawił, iż napastnik na kadrę przyjeżdżał z uśmiechem. Sousa sam był doskonałym piłkarzem, grał w największych europejskich klubach, przez co potrafił dogadać się z liderem reprezentacji Polski i zdobyć jego zaufanie. Portugalczyk był nie tylko teoretykiem, ale przede wszystkim praktykiem z wielkim doświadczeniem, co musiało imponować.
Urban aż tak dobrym piłkarzem jak Lewandowski czy Sousa nie był, ale jego kariera zasługuje na wielki szacunek. W historii reprezentacji Polski nie było wielu tak dobrych zawodników. To, co łączy Sousę i Urbana, a co może spodobać się Lewandowskiemu, to nie tylko iberyjski luz i styl, ale też filozofia futbolu. Nowy selekcjoner to nadzieja na uwolnienie ofensywnego potencjału naszej kadry, lepszy serwis dla Lewandowskiego i przyjemniejsza dla oka gra całej drużyny, czego u trzech poprzednich selekcjonerów w ogóle nie było.
I nie, to wszystko nie oznacza, iż Urban będzie uległy i "za miękki", jak się o nim niesprawiedliwie mówi. Faktem jest, iż nowy selekcjoner krzyczy rzadko i nie rozstawia wszystkich po kątach, ale to nie znaczy, iż nie potrafi stanowczo postawić na swoim. Zamiast pohukiwać na zawodników, Urban woli rzucić kąśliwą uwagą, by dać do zrozumienia, iż coś mu się nie spodobało. Autorytetu na pewno nie będzie budował jak Probierz, który poszedł na wojnę z Lewandowskim.
Największym wrogiem Urbana jest dziś czas. W końcu do kluczowych meczów kwalifikacji MŚ z Holandią w Rotterdamie i Finlandią w Chorzowie zostały niespełna dwa miesiące. Na przygotowanie drużyny do pierwszego spotkania Urban będzie miał maksymalnie trzy treningi, dlatego tak ważne będzie scalenie i natchnięcie reprezentacji Polski. A o to z nowym selekcjonerem możemy być spokojni.